Henryk Gołębiewski: niepokojące doniesienia o aktorze

Obraz
Źródło zdjęć: © film polski

/ 7Przyjaciel ujawnia, że wrócił do nałogu

Obraz
© film polski

Karierę zaczynał jako młody chłopiec, a po rolach w popularnych serialach („Wakacje z duchami”,„Podróż za jeden uśmiech”, „Stawiam na Tolka Banana”) spodziewano się, że zrobi wielką filmową karierę. Ale choć doceniono go nawet za granicą, Henrykowi Gołębiewskiemu wcale nie zależało na aktorstwie. Nie zabiegał o kolejne role, a później, kiedy zaczął pracować fizycznie, coraz częściej sięgał po alkohol.

Przez lata zmagał się z uzależnieniem, aż wreszcie zaczęło się wydawać, że wyszedł na prostą. Regularnie pojawiał się na ekranie, dostał też stałą pracę na budowie. Niestety, pracodawca, a zarazem przyjaciel aktora twierdzi, że Gołębiewski znów wrócił do nałogu.

/ 7„Problemem jest alkohol”

Obraz
© film polski

Roman Szczeblewski, biznesmen, usłyszawszy o trudnej sytuacji finansowej Gołębiewskiego, wyciągnął do niego pomocną dłoń i zaproponował mu pracę na budowie. Aktor chętnie ją przyjął i obaj panowie szybko się zaprzyjaźnili. Zaczęli nawet wspominać coś o wspólnym filmie.

Wygląda jednak na to, że z tych planów nic nie wyjdzie. Szczeblewski twierdzi, że Gołębiewski przestał pojawiać się w pracy i wrócił do picia.

- Problemem jest alkohol, to, że Heniek pije. Przez 11 lat próbowałem mu pomagać, wydawało mi się, że się udaje. Ale jeżeli druga strona nie chce, to ręce opadają. Żal mi go. Dopóki człowiek nie zachłyśnie się wódką, jak tonący wodą, to nie zrozumie, że nałóg jest straszny i można utonąć – mówił rozżalony „Dobremu Tygodniowi”.

/ 7Powrót do nałogu?

Obraz
© East News

Szczeblewski zapewnia jednak, że jeśli aktor odstawi alkohol, chętnie przyjmie go z powrotem.

- Powiedziałem mu, że jeśli przepracuje u mnie miesiąc bez picia, przywrócę go do pracy, jeśli nie, rozwiążę z nim umowę. Mówię to po to, żeby się opamiętał – twierdził.

Na domiar złego znajomy aktora wyznał „Dobremu Tygodniowi”, że Gołębiewski wciągnął w nałóg swoją partnerkę.
- Opiekę nad ich córeczką Różą przejęła w dużym stopniu babcia dziewczynki, która mieszka w Łowiczu – mówił.

/ 7Stanowisko aktora

Obraz
© film polski

A co na to sam aktor? Gołębiewski twierdzi, że te plotki nie mają nic wspólnego z prawdą.

- Jestem na zwolnieniu, żebra miałem złamane - powiedział „Dobremu Tygodniowi”, zapewniając, że wcale nie wrócił do nałogu.

Fani aktora nie kryją jednak niepokoju, zwłaszcza że Gołębiewski stracił niedawno dobrego przyjaciela – zmarł autor jego biografii „Zygzakiem przez życie”. Media zaś przypominają, że w trudnych chwilach aktor ratował się właśnie wódką. Gdy umierali jego bracia i rodzice, wpadł w cug alkoholowy.

/ 7Dobre złego początki

Obraz
© film polski

A wszystko mogło potoczyć się inaczej. Nastoletni Gołębiewski błyskawicznie podbił serca widzów i krytyki. Jak się okazuje, miał też szansę na zagraniczną karierę.

- Podobno po mojej roli w „Abel, twój brat” pojawiła się jakaś propozycja z zagranicy. I opinia, że taki ze mnie utalentowany aktor. Ale ponoć ktoś za mnie zdecydował, że nie będę robił kariery w innym kraju – wyjawiał w „Gazecie Wyborczej”. - Czy tak rzeczywiście było? Dzisiaj to już nieważne.

Gdy nie grał, pracował fizycznie – głównie na budowie lub jako stolarz. Wtedy też zaczął zaglądać do kieliszka.

/ 7Śmierć ukochanej

Obraz
© East News

I choć alkohol często mu towarzyszył, Gołębiewski starał się pokonać nałóg – miał u boku ukochaną Mirę i razem wychowywali jej dziecko.

Wreszcie los się do niego uśmiechnął; w branży sobie o nim przypomniano i aktor wrócił na ekran, najpierw w epizodach, a później jako „Edi”.

Ale wtedy wydarzyła się tragedia – zmarła Mira. Gołębiewski ciężko to przeżył i wyznawał, że gdyby akurat nie miał wtedy zajęcia na planie filmowym, pewnie zupełnie by się stoczył. Dzięki wsparciu ekipy udało mu się jakoś przetrwać te najtrudniejsze chwile.

/ 7„Nie piję!”

Obraz
© East News

Szczęście odnalazł u boku Marzenny, z którą ma córeczkę Różę. To ona wspierała go, gdy lekarze wykryli u niego chorobę nowotworową – i dzięki niej znalazł w sobie siły, by pokonać raka.

I choć prasa donosiła, że para miewa poważne problemy i nieustannie dochodzi między nimi do awantur, udało im się pokonać kryzysy.
Na ekranie pojawia się jednak rzadko – twierdzi, że nie może znaleźć pracy w filmie, gdyż ludzie z branży są przekonani, że aktor wciąż ma problem z alkoholem.

- Nie piję! Byłbym ostatnim głupcem, gdybym pił. Mam rodzinę, małą córeczkę... - zapewniał niedawno Gołębiewski w rozmowie z „Super Expressem”.

Fani aktora mają nadzieje, że te słowa wciąż są aktualne.

Źródło artykułu: WP Film

Wybrane dla Ciebie

"Prawdziwa ironia losu". Oburzył ludzi komentarzem na temat Kirka
"Prawdziwa ironia losu". Oburzył ludzi komentarzem na temat Kirka
Robert Redford nie żyje. Legendarny aktor miał 89 lat
Robert Redford nie żyje. Legendarny aktor miał 89 lat
Zwieńczenie szulerskiej trylogii. Powróci klimat dwóch hitów z PRL
Zwieńczenie szulerskiej trylogii. Powróci klimat dwóch hitów z PRL
Widzowie zachwyceni. Na tak duży przebój czekał do 61. roku życia
Widzowie zachwyceni. Na tak duży przebój czekał do 61. roku życia
Polski serial podbija świat. To jeden z największych hitów 2025 roku
Polski serial podbija świat. To jeden z największych hitów 2025 roku
Polskie "Apocalypto"? Takiej produkcji u nas jeszcze nie było
Polskie "Apocalypto"? Takiej produkcji u nas jeszcze nie było
"Na publikę działa postać Kafki". Film Holland polskim kandydatem do Oscara
"Na publikę działa postać Kafki". Film Holland polskim kandydatem do Oscara
Oto polski kandydat do Oscara. "Triumfował wśród siedmiu zgłoszonych filmów"
Oto polski kandydat do Oscara. "Triumfował wśród siedmiu zgłoszonych filmów"
Oto zwiastun filmu "Szczęsny". Co ujawni polski bramkarz?
Oto zwiastun filmu "Szczęsny". Co ujawni polski bramkarz?
"Można usnąć z nudów". Powraca jeden z największych hitów Netfliksa
"Można usnąć z nudów". Powraca jeden z największych hitów Netfliksa
Film za 76 mln zł. Mistrzowska rola Lindy
Film za 76 mln zł. Mistrzowska rola Lindy
"Minuta ciszy" jeszcze lepsza. Udany powrót przedsiębiorców pogrzebowych
"Minuta ciszy" jeszcze lepsza. Udany powrót przedsiębiorców pogrzebowych