Hilary Swank: Prawdziwa outsiderka

Hilary Swank: Prawdziwa outsiderka
Źródło zdjęć: © EastNews

W szkole koleżanki jej nie znosiły, a ona sama miała problemy z nawiązywaniem przyjaźni; była prawdziwą outsiderką, czuła, że nigdzie nie pasuje i nie mogła odnaleźć swojego miejsca. Potem nie było lepiej; kolejne miłosne wybory okazywały się kompletnie chybione, jak chociażby małżeństwo z uzależnionym od alkoholu Chadem Lowe'em.

Wychowywała się w skrajnej biedzie, często chodziła głodna i nocowała w przyczepie kempingowej. Na planie pierwszych filmów zarabiała grosze, ale nie mogła być wybredna – musiała opiekować się porzuconą przez męża matką.

W szkole koleżanki jej nie znosiły, a ona sama miała problemy z nawiązywaniem przyjaźni; była prawdziwą outsiderką, czuła, że nigdzie nie pasuje i nie mogła odnaleźć swojego miejsca. Potem nie było lepiej; kolejne miłosne wybory okazywały się kompletnie chybione, jak chociażby małżeństwo z uzależnionym od alkoholu Chadem Lowe'em.

Mimo to nigdy nie straciła pogody ducha. Udało jej się odnieść sukces w zawodzie, krytycy i widzowie ją pokochali, a ona udowodniła, że posiada nieprzeciętny talent i potrafi wcielić się w – dosłownie! - każdą postać. Grała już bokserkę, naukowca, wdowę, a nawet... mężczyznę.


1 / 6

Obraz
© ONS.pl

Tak naprawdę początkowo nie marzyła wcale o karierze w Hollywood– chciała zostać sportsmenką. Zresztą do dziś uwielbia aktywność fizyczną i nie wyobraża sobie bez niej życia.

- Kocham ćwiczyć – mówiła w jednym z wywiadów. - Zaczęłam pływać, kiedy skończyłam 3 lata. Gimnastykowałam się, pływałam, grałam w koszykówkę...

Wysiłek fizyczny to dla mnie rzecz naturalna, jak zjedzenie posiłku, wypicie szklanki wody czy oddychanie.Jeśli nie ćwiczę, czuję się okropnie. Uprawiam krav magę, czyli izraelskie sztuki walki i pilates.

2 / 6

Nie jest chłopczycą

Obraz
© kadr z filmu "Nie czas na łzy"

Nic dziwnego, że kobieta, która tak kocha sport i nie przepada za popularnymi imprezami, nazywana jest przez ludzi z branży "chłopczycą". Ona sama zapewnia, że drzemią w niej prawdziwe pokłady kobiecości.

- Co dwa tygodnie umawiam się na masaż, bo lubię się zrelaksować i rozciągnąć – opowiadała. - Może i nie przepadam za manicure, ale za to uwielbiam pedicure i masaż stóp. Za to, owszem, nie znoszę zakupów, ponieważ i tak cały czas przymierzam ciuchy, czy to na planie filmowym, czy na sesji zdjęciowej.

3 / 6

Wielki sukces

Obraz
© kadr z filmu "Za wszelką cenę"

Prawdziwą popularność przyniósł jej film "Za wszelką cenę". Aktorka wyznawała, że aby otrzymać rolę, musiała przejść morderczy trening (ćwiczyła sześć razy w tygodniu po pięć godzin), nabrać mięśni i przytyć dobre 10 kg.

Opłaciło się. Film Clinta Eastwooda okazał się prawdziwym hitem, a za rolę Maggie Fitzgerald aktorka otrzymała swojego drugiego Oscara(pierwszą statuetkę wręczono jej za odważny występ w "Nie czas na łzy")

4 / 6

Chcą się z nią... boksować

Obraz
© kadr z filmu "Za wszelką cenę"

Po premierze "Za wszelką cenę" aktorka podobno nie mogła opędzić się od mężczyzn, którzy... chcieli się z nią boksować.

- Wszyscy chcą się ze mną wciąż sparować – opowiadała w Glamour. - "Byłaś taka dobra - mówią - zmierzmy się". A ja wtedy krzyczę: "Przecież ja jestem tylko aktorką!". Boks był dla mnie doskonałym doświadczeniem. Jest analogią życia. Musisz wiedzieć, gdzie być w danym momencie (jak w życiu), by uniknąć ciosu. Nauczyć się pokory. Bo gdy myślisz: "Teraz go mam, zadam cios" i pewna siebie luzujesz, przeważnie tracisz, a wtedy przeciwnik wygrywa.

Boks nauczył mnie szacunku do innych. Respektu dla własnego ciała. Przezwyciężania słabości.Tyle razy wykończona budziłam się z myślą: "Nie, dziś nie dam rady", a jednak szłam na trening. Z każdym dniem stawałam się wewnętrznie silniejsza.

5 / 6

''Mało jest miejsca dla poważnych heroin''

Obraz
© ONS.pl

W wywiadzie dla To i Owo Swank wyznawała, że aktorstwo jest dla niej prawdziwym wyzwaniem, bardzo angażuje się w swój zawód i czasami trudno odciąć się jej od odgrywanej postaci.

- Gdy intensywnie pracuję, ciężko mi zapomnieć o fikcyjnym „ja” i wrócić do bycia Hilary. Po każdym filmie potrzebuję dużo czasu, by oczyścić się z emocji i dojść do siebie – opowiadała. Cieszy się, że jest utożsamiana z rolami kobiet silnych, odważnych.

- W czasach, gdy pozycję kobiety w filmie wyznaczają z jednej strony hity dla nastolatków typu "Hannah Montana" i "Zmierzch", a z drugiej "Seks w wielkim mieście" i "Mamma mia!", bardzo mało jest miejsca dla poważnych heroin, które potrafią być silne, inteligentne, odważne i seksi – dodawała.

6 / 6

Nie zabiega o sławę

Obraz
© kadr z filmu "Homesman"

Ku rozczarowaniu fanów, ostatnimi czasy Swank nie pojawia się zbyt często na ekranie. W ubiegłym roku zagrała tylko w jednej produkcji, telewizyjnym "Mary and Martha".

Cóż, aktorka nigdy nie zabiegała o sławę i grywa przeważnie w projektach, które odpowiadają jej pod względem artystycznym, nie angażując się z reguły w głośne hollywoodzkie produkcje. Niedawno wystąpiła w dobrze ocenianym westernie "Homesman", który przeszedł u nas bez echa. W przyszłym roku pojawi się prawdopodobnie w jednym tylko filmie, telewizyjnym dramacie "One Percent".
sm/gb

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (72)