Hilary Swank: Prawdziwa outsiderka
W szkole koleżanki jej nie znosiły, a ona sama miała problemy z nawiązywaniem przyjaźni; była prawdziwą outsiderką, czuła, że nigdzie nie pasuje i nie mogła odnaleźć swojego miejsca. Potem nie było lepiej; kolejne miłosne wybory okazywały się kompletnie chybione, jak chociażby małżeństwo z uzależnionym od alkoholu Chadem Lowe'em.
Wychowywała się w skrajnej biedzie, często chodziła głodna i nocowała w przyczepie kempingowej. Na planie pierwszych filmów zarabiała grosze, ale nie mogła być wybredna – musiała opiekować się porzuconą przez męża matką.
W szkole koleżanki jej nie znosiły, a ona sama miała problemy z nawiązywaniem przyjaźni; była prawdziwą outsiderką, czuła, że nigdzie nie pasuje i nie mogła odnaleźć swojego miejsca. Potem nie było lepiej; kolejne miłosne wybory okazywały się kompletnie chybione, jak chociażby małżeństwo z uzależnionym od alkoholu Chadem Lowe'em.
Mimo to nigdy nie straciła pogody ducha. Udało jej się odnieść sukces w zawodzie, krytycy i widzowie ją pokochali, a ona udowodniła, że posiada nieprzeciętny talent i potrafi wcielić się w – dosłownie! - każdą postać. Grała już bokserkę, naukowca, wdowę, a nawet... mężczyznę.
Tak naprawdę początkowo nie marzyła wcale o karierze w Hollywood– chciała zostać sportsmenką. Zresztą do dziś uwielbia aktywność fizyczną i nie wyobraża sobie bez niej życia.
- Kocham ćwiczyć – mówiła w jednym z wywiadów. - Zaczęłam pływać, kiedy skończyłam 3 lata. Gimnastykowałam się, pływałam, grałam w koszykówkę...
Wysiłek fizyczny to dla mnie rzecz naturalna, jak zjedzenie posiłku, wypicie szklanki wody czy oddychanie.Jeśli nie ćwiczę, czuję się okropnie. Uprawiam krav magę, czyli izraelskie sztuki walki i pilates.
Nie jest chłopczycą
Nic dziwnego, że kobieta, która tak kocha sport i nie przepada za popularnymi imprezami, nazywana jest przez ludzi z branży "chłopczycą". Ona sama zapewnia, że drzemią w niej prawdziwe pokłady kobiecości.
- Co dwa tygodnie umawiam się na masaż, bo lubię się zrelaksować i rozciągnąć – opowiadała. - Może i nie przepadam za manicure, ale za to uwielbiam pedicure i masaż stóp. Za to, owszem, nie znoszę zakupów, ponieważ i tak cały czas przymierzam ciuchy, czy to na planie filmowym, czy na sesji zdjęciowej.
Wielki sukces
Prawdziwą popularność przyniósł jej film "Za wszelką cenę". Aktorka wyznawała, że aby otrzymać rolę, musiała przejść morderczy trening (ćwiczyła sześć razy w tygodniu po pięć godzin), nabrać mięśni i przytyć dobre 10 kg.
Opłaciło się. Film Clinta Eastwooda okazał się prawdziwym hitem, a za rolę Maggie Fitzgerald aktorka otrzymała swojego drugiego Oscara(pierwszą statuetkę wręczono jej za odważny występ w "Nie czas na łzy")
Chcą się z nią... boksować
Po premierze "Za wszelką cenę" aktorka podobno nie mogła opędzić się od mężczyzn, którzy... chcieli się z nią boksować.
- Wszyscy chcą się ze mną wciąż sparować – opowiadała w Glamour. - "Byłaś taka dobra - mówią - zmierzmy się". A ja wtedy krzyczę: "Przecież ja jestem tylko aktorką!". Boks był dla mnie doskonałym doświadczeniem. Jest analogią życia. Musisz wiedzieć, gdzie być w danym momencie (jak w życiu), by uniknąć ciosu. Nauczyć się pokory. Bo gdy myślisz: "Teraz go mam, zadam cios" i pewna siebie luzujesz, przeważnie tracisz, a wtedy przeciwnik wygrywa.
Boks nauczył mnie szacunku do innych. Respektu dla własnego ciała. Przezwyciężania słabości.Tyle razy wykończona budziłam się z myślą: "Nie, dziś nie dam rady", a jednak szłam na trening. Z każdym dniem stawałam się wewnętrznie silniejsza.
''Mało jest miejsca dla poważnych heroin''
W wywiadzie dla To i Owo Swank wyznawała, że aktorstwo jest dla niej prawdziwym wyzwaniem, bardzo angażuje się w swój zawód i czasami trudno odciąć się jej od odgrywanej postaci.
- Gdy intensywnie pracuję, ciężko mi zapomnieć o fikcyjnym „ja” i wrócić do bycia Hilary. Po każdym filmie potrzebuję dużo czasu, by oczyścić się z emocji i dojść do siebie – opowiadała. Cieszy się, że jest utożsamiana z rolami kobiet silnych, odważnych.
- W czasach, gdy pozycję kobiety w filmie wyznaczają z jednej strony hity dla nastolatków typu "Hannah Montana" i "Zmierzch", a z drugiej "Seks w wielkim mieście" i "Mamma mia!", bardzo mało jest miejsca dla poważnych heroin, które potrafią być silne, inteligentne, odważne i seksi – dodawała.
Nie zabiega o sławę
Ku rozczarowaniu fanów, ostatnimi czasy Swank nie pojawia się zbyt często na ekranie. W ubiegłym roku zagrała tylko w jednej produkcji, telewizyjnym "Mary and Martha".
Cóż, aktorka nigdy nie zabiegała o sławę i grywa przeważnie w projektach, które odpowiadają jej pod względem artystycznym, nie angażując się z reguły w głośne hollywoodzkie produkcje. Niedawno wystąpiła w dobrze ocenianym westernie "Homesman", który przeszedł u nas bez echa. W przyszłym roku pojawi się prawdopodobnie w jednym tylko filmie, telewizyjnym dramacie "One Percent".
sm/gb