Jacek Fedorowicz: śmiech z prezesa nam nie pomoże
Jacek Fedorowicz to legenda polskiej komedii i rozrywki na najwyższym poziomie. Grał u Stanisława Barei w filmie "Nie ma róży bez ognia", współtworzył radiowy program kabaretowy "60 minut na godzinę". Wyśmiewał absurdy PRL. Ale czy IV RP go bawi?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Sebastian Łupak: Śmiech z prezesa PiS nam pomoże?
Jacek Fedorowicz: Nie wierzę, że śmiech może coś zwalczyć i zmienić.
Jak to? Przecież komedie Barei, w tym „Nie ma róży bez ognia” z pana udziałem, pomagały nam przetrwać PRL…
Oczywiście, że pomagały, ale my twórcy, przecenialiśmy wtedy nasze zasługi. W PRL mogliśmy się dużo naśmiewać, ale gdyby w sklepach była wtedy kiełbasa, to nic byśmy nie zdziałali.
*Teraz kiełbasa jest. Czy będziemy więc mieć PRL z kiełbasą w sklepach? *
Cofamy się i idziemy szybkim krokiem w kierunku ustroju PRL. Ma być jeden główny szef partii, który o wszystkim decyduje i ma trzymać za twarz wszystkich pozostałych. Na szczęście do tego jest jeszcze kawał drogi, ale kierunek jest jasny.
*Co pana najbardziej w tym naszym marszu ku ”wolnej” Polsce przeraża? *
Przeraża mnie celowe, krok po kroku, wyprowadzanie Polski z Unii Europejskiej. To mnie boli najbardziej. Polska będzie bezpieczna tylko w UE, a nie w rękach Putina. Nie ma dziś krajów całkowicie niezależnych, więc gdzieś trafić musimy. Neutralną Szwajcarią raczej nie będziemy.
PiS ma w sondażach największe poparcie…
Ogromna liczba moich rodaków szczerze i uczciwie PiS popiera. Ja nie twierdzę, że oni są zmanipulowani. Nie! Oni tego chcą. Mają dość UE i chcą na Wschód. Oni nie chcą, żeby ktoś im mówił: macie brać sprawy w swoje ręce, macie sami decydować. Nie! Oni chcą, żeby był władca, który będzie za nich decydował. To świadoma ucieczka od wolności.
Dlaczego tak jest?
Być może fakt, że jest pełna lodówka i nie trzeba o niczym decydować, to jest ideał życia?
*Ogląda pan Wiadomości TVP? *
Mam ogromne doświadczenia, bo obserwowałem propagandę od 1945 roku. Ale nie mam wytrzymałości nerwowej, żeby taką porcję propagandy jaką produkują ”Wiadomości” TVP przyjąć. To propaganda robiona prostymi środkami, bezczelnie kłamliwa. W tym nie ma cienia finezji.
*Czy ”Ucho Prezesa” pana bawi? *
Ja lubię wszystko, co wymyśla Robert Górski. Ale akurat w „Uchu Prezesa” to wszystko jest dla mnie, niestety, zbyt prawdziwe, żeby miało mnie zaskakiwać.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.