Jak pies z kotem: Rodzina jest najważniejsza [RECENZJA BLU-RAY]
Opowieść na faktach? Słodko-gorzka historia o miłości i umieraniu? Różnie można opisywać najnowszy obraz Janusza Kondratiuka "Jak pies z kotem", który zrobił wszystko, by wymknąć się prostej kategoryzacji.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Najnowszy film Janusza Kondratiuka, autora niezapomnianych "Dziewczyn do wzięcia", to rzecz zupełnie wyjątkowa. Niesamowicie odważny, osobisty i pod wieloma względami eksperymentalny film o miłości, śmierci, rodzinie. A wszystko to w oparciu o prawdziwą historię samego reżysera i jego zmarłego niedawno brata.
Janusz i Andrzej Kondratiukowie zapisali się złotymi zgłoskami w historii polskiego kina. Ale choć dwaj bracia podzielali pasję do kina, to w życiu prywatnym żyli jak pies z kotem. Stąd też tytuł niezwykłego filmu młodszego z braci, który kręcąc go czuł ogromną pokusę zrobienia dokumentu.
Janusz Kondratiuk opowiada o tym w dodatkach do wydania Blu-Ray i DVD "Jak pies z kotem". Reżyser wspomina, że widząc Olgierda Łukaszewicza grającego Andrzeja po udarze, widział w nim własnego brata. Jak sam przyznał, było to bardzo niebezpieczne, bo w założeniu "Jak pies z kotem" nie miał być filmem o Kondratiukach, ale przekazywać uniwersalne treści.
Jakie? Każdy z aktorów wypowiadających się w materiałach dodatkowych (łącznie ok. 20 min. nagrań) miał własne spostrzeżenia na temat tego, co właściwie Janusz Kondratiuk chciał przekazać. Dla Łukaszewicza to przede wszystkim film o trudnej miłości braterskiej. Według Roberta Więckiewicza, filmowego Janusza, to eksperyment, w którym prawda i fikcja się mieszają i bardzo trudno uchwycić tę granicę.
Zdaniem Bożeny Stachury (Beata, żona Janusza) film pokazuje, jak bracia żyjący w odosobnieniu zmieniają swoje życie przez chorobę jednego z nich. Stan, który wydaje się być przeszkodą w kontakcie z drugim człowiekiem, paradoksalnie bardzo ich do siebie zbliżył i właśnie o tym jest "Jak pies z kotem".
Wszystkie wypowiedzi aktorów i reżysera podkreślają niezwykły charakter tego projektu. Kondratiuk kręcił wyjątkowo osobistą opowieść we własnym domu, reżyserując samego siebie w osobie Roberta Więckiewicza i patrząc na członków najbliższej rodziny, interpretowanych przez znakomitych aktorów (Łukaszewicz, Stachura, Aleksandra Konieczna jako Iga Cembrzyńska). Komedia, smutek, chaos, fantazja – w tym filmie jest wszystko.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.