Żegnali aktora jak męża stanu. Kiedy zagrała orkiestra, polały się łzy
Jean-Paul Belmondo zmarł 6 września w wieku 88 lat. Pogrzeb legendy kina odbędzie się w piątek 10 września, a dzień wcześniej zorganizowano uroczyste pożegnanie z udziałem prezydenta Francji i wielu innych dostojnych gości. Łzy same cisnęły się do oczu, gdy orkiestra zaczęła grać jeden utwór.
Uroczyste pożegnanie Belmondo, w trakcie którego gwardia honorowa wyniosła trumnę przykrytą francuską flagą, odbyło się 9 września na placu przed Les Invalides w Paryżu. Wydarzenie na telebimach obserwowały tysiące zapłakanych Francuzów.
Wielkiego aktora żegnali też politycy, celebryci, gwiazdy sportu. Ostatni raz w tym miejscu i z taką pompą żegnano byłego prezydenta Jacquesa Chiraca w 2019 r.
W trakcie czwartkowej uroczystości przemawiał prezydent Emmanuel Macron, któremu towarzyszyła małżonka.
Tak Francuzi żegnali Belmondo:
- Kochamy Belmondo, bo jest taki jak my – mówił prezydent Francji, przypominając filmowe osiągnięcia zmarłego aktora, którego nazwał "niezrównaną gwiazdą francuskiego kina".
Kiedy uroczysty pochód wyprowadzał trumnę, orkiestra wojskowa zagrała m.in. utwór skomponowany przez Ennia Morricone do filmu "Zawodowiec" z 1981 r., w którym Belmondo grał główną rolą. Łzy zgromadzonym w okolicy Francuzom same cisnęły się do oczu.