WAŻNE
TERAZ

Rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski

Jeffrey Jones: Policjanci nie mogli uwierzyć w to, co znaleźli w jego mieszkaniu

Od wielu lat praktycznie nie pojawia się na ekranach, bo też mało kto chce z nim pracować, ludzie z branży odwrócili się do niego plecami, a widzowie wypowiadają się o nim z prawdziwą niechęcią. W latach 80. chyba nikt się nie spodziewał takiego obrotu spraw.

Zakończył karierę w błyskawicznym tempie
Źródło zdjęć: © mat. dystrybutora

/ 7Zakończył karierę w błyskawicznym tempie

Obraz
© mat. dystrybutora

Gdy Milos Forman obsadził Jeffreya Jonesa w roli cesarza Józefa II, kariera mało znanego aktora ruszyła z kopyta. Od tamtej pory Jones, który 28 września obchodził 68. urodziny, grywał przeważnie w filmach familijnych i komediach, prezentując ogromny talent do rozbawiania publiczności. Po „Kaczorze Howardzie”, „Wolnym dniu Ferrisa Buellera” czy „Soku z żuka” znalazł się u szczytu popularności.

Jakież było zdziwienie, gdy media doniosły, że do domu aktora zawitali funkcjonariusze prawa. A policjanci nie mogli uwierzyć w to, co znaleźli w mieszkaniu popularnego gwiazdora...


/ 7Wrodzony talent

Obraz
© mat. dystrybutora

Wychowywała go matka, historyczka sztuki – ojciec zmarł, gdy Jones był dzieckiem – i to ona, wierząc w jego talent, nalegała, by spróbował swoich sił w aktorstwie.

Choć początkowo ciągnęło go na studia medyczne, nie tracił kontaktu ze sceną, przynależąc do rozmaitych kółek teatralnych.

Podczas jednego ze spektakli wypatrzył go reżyser Tyrone Guthrie i to wreszcie za jego namową Jones postanowił zmienić swoje plany i w 1969 roku rozpoczął naukę w London Academy of Music and Dramatic Art.

/ 7Ze sceny do filmu

Obraz
© mat. dystrybutora

Na ekrany powrócił w „Żołnierzu” (1982), ale sławę – i nominację do Złotego Globu – przyniósł mu dopiero „Amadeusz” (1984).

Zaraz po premierze posypały się kolejne zlecenia; zachwycano się jego talentem komediowym, choć równocześnie obawiano się, że ze względu na dość charakterystyczną fizjonomię Jonesowi grozi zaszufladkowanie.

/ 7Ulubieniec z filmów familijnych

Obraz
© Mark Mainz / Getty Images North America / Getty Image / AFP

Końcówka lat 80. i całe lata 90. to okres, kiedy Jones praktycznie nie znikał z ekranów, grywając w najgłośniejszych i stale cieszących się popularnością filmach.

Wystąpił w świetnym młodzieżowym „Wolnym dniu Ferrisa Buellera”, opartym na słynnym komiksie „Kaczorze Howardzie”, czarnej komedii „Sok z żuka”, ponownie u Formana w „Valmont”, w sensacji „Polowanie na Czerwony Październik”, biograficznym „Edzie Woodzie”, horrorze „Jeździec bez głowy” i familijnym „Stuarcie Malutkim”.

Nie wiedział, że już wkrótce jego dobra passa się skończy...

/ 7Wstrząsające odkrycie

Obraz

W 2002 roku ta informacja wstrząsnęła opinią publiczną. Jones został oskarżony nie tylko o posiadanie dziecięcej pornografii – wyszło również na jaw, że zatrudnił 14-letniego chłopca, który miał mu pozować do zdjęć o charakterze seksualnym.

Aktor nie przyznawał się do winy. Areszt opuścił po zapłaceniu kaucji wynoszącej 20 tys. dolarów.

/ 7''Bolesny rozdział''

Obraz
© ONS.pl

Ostatecznie zrezygnowano z zarzutów o posiadanie dziecięcej pornografii; odpowiadał wyłącznie w sprawie fotografowania 14-letniego chłopca. Sąd nie miał wątpliwości co do jego winy i w 2003 roku nazwisko Jeffreya Jonesa znalazło się w rejestrze osób zagrażających małoletnim.

Aktor przez kolejne 5 lat znajdował się pod nadzorem kuratora i odbywał sesje z psychologiem.

- Tak kończy się niezwykle bolesny rozdział w moim życiu – mówił Jones po ogłoszeniu wyroku. - Jest mi strasznie przykro, że pozwoliłem, aby taka sytuacja w ogóle miała miejsce. Podobna rzecz nie zdarzyła mi się nigdy wcześniej i zapewniam, że nie zdarzy się nigdy więcej.

/ 7Bez przebaczenia

Obraz
© mat. dystrybutora

Adwokat Jonesa podkreślał, że jego klientowi nie zarzucano żadnych czynności seksualnych z dziećmi i wyraził nadzieję, że aktorowi uda się wrócić do normalnego życia.

Jeśli jednak Jones faktycznie sądził, że branża da mu drugą szansę, bardzo się przeliczył. Od niechlubnego procesu grywa niewiele – w 2004 roku udało mu się załapać do ekipy świetnego serialu „Deadwood”, ale potem znowu nadeszły ciężkie chwile.

Nie wszyscy jednak zupełnie go skreślili - David Gidali zatrudnił go do swojego akcyjniaka „10.0 Earthquake” - ale Jones nie ma już raczej co marzyć o powrocie do filmów głównego nurtu. (sm/gk)

Wybrane dla Ciebie

Michael Caine wraca z emerytury. 92-letni aktor zagra w filmie
Michael Caine wraca z emerytury. 92-letni aktor zagra w filmie
Słaby film, potem wielki skandal. Domaga się milionów odszkodowania od Baldoniego
Słaby film, potem wielki skandal. Domaga się milionów odszkodowania od Baldoniego
"Breslau": ogromny rozmach i wartka akcja. Takiego serialu potrzebowaliśmy
"Breslau": ogromny rozmach i wartka akcja. Takiego serialu potrzebowaliśmy
Romans kwitnie. Nie mogli oderwać od siebie rąk
Romans kwitnie. Nie mogli oderwać od siebie rąk
Polski serial powrócił po 17 latach. Dla wielu widzów był najlepszy
Polski serial powrócił po 17 latach. Dla wielu widzów był najlepszy
Odeszła z sekty, mając 22 lata. Mówi o religii odpowiedzialnej za "okropne rzeczy"
Odeszła z sekty, mając 22 lata. Mówi o religii odpowiedzialnej za "okropne rzeczy"
"Uwikłani w ludobójstwo". Hollywoodzkie gwiazdy ostro protestują
"Uwikłani w ludobójstwo". Hollywoodzkie gwiazdy ostro protestują
Charlie Sheen o trudnych relacjach z ojcem. "Największa zdrada"
Charlie Sheen o trudnych relacjach z ojcem. "Największa zdrada"
Polacy oglądają na potęgę. Liam Neeson powraca w starym stylu
Polacy oglądają na potęgę. Liam Neeson powraca w starym stylu
Dwayne Johnson szczupły jak nigdy. Zdradza, co się dzieje
Dwayne Johnson szczupły jak nigdy. Zdradza, co się dzieje
Wyciekła scena seksu. "Niemoralne i niekomfortowe"
Wyciekła scena seksu. "Niemoralne i niekomfortowe"
To musi być przebój. Na ten film Netflix wydał ponad 200 mln dolarów
To musi być przebój. Na ten film Netflix wydał ponad 200 mln dolarów