Magazyn WP FilmJerzy Kryszak: nieśmiały satyryk, który boi się przyszłości

Jerzy Kryszak: nieśmiały satyryk, który boi się przyszłości

Z wykształcenia jest aktorem. Zagrał m.in. w "Wodzireju”, "Dolinie Issy”, "Alternatywach 4” czy "Daleko od noszy”. Ale Jerzy Kryszak, który w kwietniu obchodzi 67. urodziny, sam siebie woli nazywać satyrykiem. Lecz choć od lat rozśmiesza widzów, twierdzi, że prywatnie jest człowiekiem nieśmiałym, raczej smutnym i zamkniętym w sobie.

Jerzy Kryszak: nieśmiały satyryk, który boi się przyszłości
Źródło zdjęć: © AKPA

24.04.2017 | aktual.: 24.04.2017 14:26

Wywiadów udziela rzadko, o sobie i swojej rodzinie mówi niechętnie. Uważa, że nikogo nie powinno interesować, "jak sypia i co je na obiad”.

Jakiś czas temu wyznał też, że choć w gruncie rzeczy nie ma powodów do narzekań i uważa się za człowieka szczęśliwego, żyje w ogromnym stresie i strachu. Boi się o losy swojej kariery, martwi go też nadchodząca starość, bo zdaje sobie sprawę, że jest już "na końcu swojej drogi”.

W 1974 roku ukończył krakowską PWST. Zaraz potem otrzymał angaż w Teatrze Słowackiego. Cztery lata później przeniósł się do Warszawy i zaczął występować w Ateneum, z którym związanym był aż do 1993 roku.

To wtedy podjął decyzję o pożegnaniu się z branżą filmową i teatralną – uznał, że woli być artystą kabaretowym. Od tamtej pory na ekranie pojawia się sporadycznie, w niewielkich rólkach. Twierdzi, że aktorstwa mu nie brakuje. Propozycje wciąż otrzymuje, ale z nich nie korzysta. Czuje się artystą spełnionym, ponieważ już jako młody człowiek zagrał Hamleta.

– Ta rola wystarczy mi za wszystko, bo większej w teatrze po prostu nie ma – mówił Kryszak.

Obraz
© AKPA

I choć zasłynął dzięki rozbawianiu ludzi, twierdzi, że tak naprawdę jest nieśmiałym, "smutnym facetem”, któremu na co dzień towarzyszy strach i niepokój.

- Żyję w ogromnym stresie– zwierzał się w "Twoim imperium". - Często moje żarty są tak dobre, że myślę, że już nie zdołam wykrzesać z siebie następnych. Bywa, że nie śpię po nocach, bo wmawiam sobie, że skończyło się moje poczucie humoru i będę musiał zmienić zawód. Ponadto mam lęki, gdy wychodzę na scenę – dodawał.

Jego specjalnością jest satyra polityczna. Ale Kryszak wyznaje, że tak naprawdę polityka go "smuci i przeraża”.

- Zawsze do ośmieszenia jest pycha polityków i to ich zapomnienie, skąd wyszli, dokąd idą i po co tak naprawdę władzę otrzymali – mówił w wywiadzie dla portalu "Głos24". - Przeważnie z chwilą kiedy mają już w ręku władzę, dzierżą ją, zaczynają się odrywać od ziemi. Tego najbardziej nie lubię, więc zawsze będę to piętnował.

Obraz
© AKPA

Dodaje jednak, że są tematy, których w swoich skeczach poruszać nie zamierza.

- Wiara to jest coś tak bardzo intymnego, w co w żadnym razie nie wolno wchodzić– twierdził. - Poza tym nie żartuję też o kataklizmach czy katastrofach. Zwykle musi upłynąć dużo czasu, zanim będzie można coś przerobić w żart. Inaczej można wyrządzić krzywdę osobom, które w jakiś sposób były związane z katastrofą. Nie wolno rozdrapywać świeżych ran.

O sobie mówi niewiele i niechętnie. Kryszak nie chce, aby media miały pożywkę z jego życia prywatnego. Jeszcze na studiach poznał Annę Chitro. Pobrali się, ale ich związek nie wytrzymał próby czasu. Nie mają jednak do siebie żalu, dziś mówią o sobie z sympatią i miło wspominają współpracę na planie "Alternatyw 4”.

Obraz
© AKPA

Nie wyszło też Kryszakowi z Tatianą Kołodziejską, z którą ma syna Pawła. Życie ułożył sobie dopiero u boku Agnieszki Kryszak (na zdjęciu), która zadzwoniła do niego, prosząc o spotkanie. Chciała go poznać, ponieważ nosili to samo nazwisko. Zaiskrzyło i wkrótce na świat przyszli synowie Kuba i Kamil.

67-letni artysta twierdzi, że mimo wielu problemów i poniesionych porażek, tak naprawdę jest zadowolony ze swojego życia.

- Niczego bym nie zmienił *– zapewniał w "Twoim imperium". - *Może... trochę inaczej bym z kimś był. Może pełniej. Bo młodość ma to do siebie, że wiele ważnych spraw się lekceważy. Często nie dostrzegamy obok siebie drugiej osoby.

I choć popełnił wiele błędów, tak naprawdę nie ma sobie wiele do zarzucenia.

- Generalnie jestem w miarę szlachetny, dobry, ciepły i czuły – mówił w wywiadzie dla "Świata i ludzi". - Myślę, że jestem taki sam jak inni. Nie robię tylko jednej rzeczy – nie wyrządzam zła ani krzywdy. Nie chcę oglądać łez i cierpień ludzkich. Poza tym nic co ludzkie nie jest mi obce.

Obraz
© AKPA

Nie kryje jednak, że przeraża go trochę starość i tęskni za minioną młodością.

- Chciałbym wrócić do tych pierwszych kilometrów swojego życia po to, aby znowu poczuć inaczej powietrze, inaczej odbierać kolory. Cieszyć się częściej niż teraz– wspominał w "Twoim imperium". -* Obecnie raczej tylko siedzę i patrzę, a nie biorę udziału.*

- Młodość jest doświadczeniem fantastycznym, ale niestety, krótkim – dodawał. - Wprawdzie ja wciąż czuję się świetnie, jak młody gówniarz. Ale mam świadomość swoich lat, czuję ich ciężar. Myślę o życiu przez pryzmat wielu doświadczeń. Mając dwadzieścia lat, nie wiedziałem przed sobą barier, nie miałem lęków. Obecnie je mam. Uświadamiam sobie, że nie jestem na początku drogi, tylko raczej na końcu.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (398)