Ikona powraca. To już siódma odsłona hitu
Siódma część filmu, który w latach 90. sprawił, że widzowie na nowo pokochali horrory, trafi do kin w 2026 roku. W roli głównej zobaczymy znowu gwiazdę oryginalnego "Krzyku".
Produkcja "Krzyku 7" napotkała liczne trudności, w tym opóźnienia związane z protestami scenarzystów oraz zmiany w ekipie twórców. Niektórzy aktorzy nie powrócą już w nowej odsłonie serii, ale niektórzy ulubieńcy widzów pojawią się znowu.
"Krzyk 7" zwiastun
Melissa Barrera została usunięta z obsady z powodu kontrowersyjnych komentarzy w mediach społecznościowych na temat konfliktu Izrael-Palestyna. Jenna Ortega opuściła produkcję z powodu konfliktu z harmonogramem zdjęć do "Wednesday" na Netflix.
Christopher Landon, znany z "Happy Death Day", początkowo miał reżyserować film, ale wycofał się w grudniu 2023 r. Zastąpił go Kevin Williamson, twórca serii "Krzyk".
Mimo tych zmian, "Krzyk 7" z pewnością przyciągnie fanów dzięki powrotowi dawnych bohaterów, takich jak David Arquette. Aktor, był związany z serią od początku, kreując postać sympatycznego policjanta Deweya Rileya. Jego powrót budzi wiele pytań, ponieważ Dewey został zabity w kolejnym "Krzyku" z 2022 roku. Nie tylko Arquette wraca na ekran. Wcześniej ogłoszono, że Matthew Lillard i Scott Foley ponownie wcielą się w role Stu Machera i Romana Bridgera. Obaj bohaterowie zginęli w poprzednich częściach, co sugeruje, że twórcy mogą wykorzystać retrospekcje lub inne zabiegi narracyjne.
Do obsady dołączą także nowe gwiazdy. Premiera "Scream 7" w kinach zaplanowana jest na 27 lutego 2026 r. Zwiastun jest już dostępny i nawet w tak krótkim klipie jest kilka naprawdę strasznych i zaskakujących momentów.