Jerzy Trela: powraca widmo walki z nowotworem

Jerzy Trela: powraca widmo walki z nowotworem
Źródło zdjęć: © ONS.pl

Jerze Trela pokonał raka 20 lat temu, ale dziś w wieku 75 lat znany aktor znowu musi wytoczyć walkę nowotworowi.

Rok temu zdiagnozowano u niego powrót choroby. We wrześniu aktor miał przejść ważną operację. Lekarz sugerują mu odpoczynek, co robi niechętnie.

W 2015 r. pochował żonę, która przez wiele lat stała u jego boku.

- To właśnie perspektywa pracy mobilizuje go do walki z nowotworem. Przecież mimo choroby jest aktywny i cały czas występuje. Niestety, nie może już liczyć na wsparcie swojej żony - czytamy w "Na żywo".

Obraz
© East News
1 / 5

Zadebiutował w "Stawce większej niż życie"

Obraz
© Materiały prasowe

W filmie Trela zadebiutował w 1967 r. rolą partyzanta Romka w serialu telewizyjnym "Stawka większa niż życie". Jego debiutem teatralnym była główna rola w "Nosie" Gogola, w 1969 r. w krakowskim Teatrze Rozmaitości. Mimo wielu znaczących ról ekranowych, Trela w historii zapisał się przede wszystkim jako odtwórca wybitnych kreacji scenicznych. Od początku drogi zawodowej związany jest z Krakowem, jako jedna z czołowych gwiazd Starego Teatru.

2 / 5

"Nie było jedzenia"

Obraz
© PAP

Być człowiekiem teatru - to było moje marzenie od pierwszych kroków, jakie postawiłem na scenie - powiedział Jerzy Trela, laureat tegorocznej nagrody teatralnej im. Zygmunta Huebnera. Jednak droga, jaką musiał przebyć, aby odebrać jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień, była wyboista i kręta.

Początkowo jego rodzinie wiodło się całkiem nieźle, mama prowadziła wyszynk, ojciec Józef pracował jako kolejarz.
Nawet kiedy tuż pod koniec wojny matka Jerzego trafiła do obozu, już po kilku tygodniach udało się przekupić niemieckiego żołnierza, by ją wypuścił.

Z najmłodszych lat Trela zapamiętał kochających rodziców, którzy próbowali sobie radzić w tych najtrudniejszych chwilach, ale też nieustanny głód.

- Odżywiany byłem tzw. zacierką, kluseczkami z mąki – mówił w "Gazecie Wyborczej”. - Nie było jedzenia.

3 / 5

Matka chciała, żeby był kolejarzem

Obraz
© PAP

Po śmierci ojca rodzina Treli została bez niczego. 13-letniego Jerzego wysłano do wujka mieszkającego we Wrocławiu, by choć trochę odciążyć finansowo jego matkę, która chciała, by syn został kolejarzem. Tymczasem on, po śmierci ojca, przyrzekł sobie, że nigdy nie będzie się szkolił w tym kierunku.

Jej ojciec, brat i mąż byli kolejarzami. Wtedy to był szanowany zawód. Pociągi się nie spóźniały – tłumaczył w "Twoim Stylu". - A mama nawet pojechała ze mną na egzamin do technikum kolejowego. I to był jedyny egzamin w życiu, którego nie zdałem. Specjalnie, z pełną świadomością. Bo była we mnie trauma, ale było już też zainteresowanie czym innym.

Chodziło, naturalnie, o scenę. Trela, ze swoim doskonałym zmysłem estetycznym i plastycznymi zdolnościami, zatrudnił się w teatrze lalkowym, gdzie zajmował się scenografią. Szybko jednak odkrył, że równie mocno pociąga go aktorstwo.

4 / 5

"A dajcie wy mu już święty spokój!"

Obraz
© PAP

Gdy dostał pracę w krakowskim Teatrze Groteska, uznał, że powinien zdobyć też stosowne do tego zawodu wykształcenie.

Złożył papiery do szkoły teatralnej i w wyznaczonym terminie stawił się na egzamin. Zdał, po trosze, dzięki szczęściu.
- Na egzaminy przygotowałem cztery teksty, wymaganych było osiem, bo nie byłem do końca zdecydowany, chciałem też zdawać na ASP. Staję przed komisją, mówię pierwszy tekst, drugi, trzeci, kończę czwarty, "Sokrates tańczący" Tuwima, nic więcej nie mam. I słyszę tubalny głos: ''A dajcie wy mu już święty spokój!'' - wspominał w "Wyborczej". - Nazajutrz okazało się, że jestem drugi na liście.

5 / 5

Nie poddaje się

Obraz
© ONS.pl

Dziś aktor, mimo choroby, jest cały czas aktywny. Dostaje ciekawe propozycje zawodowe. Kilka miesięcy temu wziął udział w nagraniach do Biblii Audio, gdzie czytał kwestie Stwórcy. Podobnie nie opuszcza go dobre poczucie humoru. - Trwało to dosyć długo, bo mierzenie się z Bogiem to niebezpieczna sprawa. Parę razy, jak coś nie tak nagrałem, spotkała mnie kara boża, bo kilkakrotnie chorowałem. Musiałem przerwać nagranie i wszystko się przedłużyło - żartował.

75-letni Jerzy Trela, który w marcu odebrał niezwykle prestiżowy tytuł Człowieka Teatru 2016 roku, nadal występuje na scenie i filmach. Mogliśmy go zobaczyć m.in. w "Ziarnie prawdy” Borysa Lankosza oraz w serialu "Artyści".

Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (53)