Joanna Kreft-Baka: nigdy nie dorównała popularnością swojemu mężowi

Doskonale się uzupełniają

Doskonale się uzupełniają
Źródło zdjęć: © East News

/ 7Doskonale się uzupełniają

Obraz
© East News

Trzymają się na uboczu i niechętnie dzielą się z dziennikarzami opowieściami o ich życiu prywatnym. Są nierozłączni nie tylko w domowym zaciszu, ale i w pracy. Doskonale się uzupełniają. Uwielbiają występować razem na scenie, choć przyznają, że w teatrze nierzadko dochodzi między nimi do zgrzytów.

CZYTAJ DALEJ >>>

/ 7Aktorskie początki

Obraz
© East News

Joanna Kreft szkołę teatralną ukończyła w 1988 roku, ale na scenie zadebiutowała już trzy lata wcześniej, jako Krysia w „Historii” Witolda Gombrowicza.

Później występowała w teatrach w całym kraju, by wreszcie zatrzymać się na dłużej w gdańskim Teatrze Wybrzeże.

Na ekranie zaczęła pojawiać się pod koniec lat osiemdziesiątych, ale zazwyczaj w niewielkich rólkach. Wystąpiła między innymi w „Bez grzechu”, „Kocham kino”, „Zero życia” czy „Drugi brzeg”.

/ 7''Musieliśmy się rozstać''

Obraz
© East News

Swojego przyszłego męża, Mirosława Bakę, poznała na uczelni. Błyskawicznie przypadli sobie do gustu.

- Wpadliśmy sobie w oko już na egzaminach wstępnych do szkoły. To było w czerwcu. Spotkaliśmy się ponownie w październiku i po dwóch miesiącach już byliśmy parą – opowiadała w magazynie Prestiż.

Ale nie zawsze było kolorowo. Kreft przyznawała, że mieli poważny kryzys.

- Mirek mnie zdobył, ale później poczuł się zbyt pewny siebie i musieliśmy się rozstać… - mówiła. - Mieliśmy chwilę przerwy, żeby się upewnić, że na pewno chcemy być ze sobą – dodawał jej mąż.

/ 7''Nie mieliśmy za co żyć''

Obraz
© East News

Pobrali się w 1988 roku. Młodemu aktorskiemu małżeństwu nie było łatwo; ich sytuacja finansowa była nie do pozazdroszczenia. To właśnie Kreft mobilizowała męża – który po „Krótkim filmie o zabijaniu” nie mógł nigdzie dostać pracy – by nie siedział bezczynnie i znalazł jakieś zajęcie.

- Byliśmy z Aśką młodym małżeństwem z dzieckiem i dosłownie nie mieliśmy za co żyć – opowiadał w Playboyu. - Żona powiedziała w końcu: * „Zrób coś, do cholery”. No to pojechałem na wykopki.* A zaraz potem pojawiła się zagraniczna perspektywa pracy w zawodzie.

Zawsze tak było w moim życiu, że kiedy brakowało propozycji i nie dawało się już tego dłużej przemilczeć na arenie domowej, to Aśka pytała, co zamierzam z tym zrobić. Zawsze odpowiadałem: „Jutro ktoś zadzwoni”. I dzwonił.

/ 7Trzeba dbać o tę miłość

Obraz
© East News

Jednak nawet w najgorszych chwilach mogli na siebie liczyć – i nigdy, nawet po wielu latach małżeństwa, nie przestali o siebie dbać.

- Mieliśmy szczęście, że trafiliśmy na siebie – twierdziła Kreft w Prestiżu. - Chyba gdzieś tam był palec boży. Muszę zdradzić, że jestem często zapraszana przez Mirka na kolację i dostaję kwiaty. I tak ma być dalej!

- Trzeba się starać… Trzeba dbać o tę miłość. Trzeba się kłócić, nie zgadzać i dyskutować, ale wciąż starać się – wtórował jej mąż.

/ 7Awantury w teatrze

Obraz
© East News

Kreft i Baka są nierozłączni również w pracy. Bardzo często występują razem na scenie i przyznają, że sprawia im to ogromną przyjemność. Chociaż, oczywiście, czasami pojawiają się też między nimi zgrzyty.

- Ja z Mirkiem lubię grać. Cenię go zarówno jako aktora, jak i partnera na scenie. Gorzej jest na etapie prób, w czasie powstawania spektaklu. Wtedy mnie irytuje i wkurza swoim zachowaniem. Apodyktycznością, sposobem w jaki zwraca mi uwagę! - śmiała się Kreft w Prestiżu. - Ale mimo to cieszę się i jestem szczęśliwa, że mam męża aktora, bo myślę, że z innym facetem w ogóle bym się nie dogadywała.

/ 7''Żona tego Baki''

Obraz
© East News

Baka przyznawał, że choć kocha swoją żonę, w teatrze zmienia się w profesjonalistę i jest dla niej wyjątkowo surowy.

- Apodyktyczność to zdecydowanie nie jest zaleta – mówił w Prestiżu. - U mnie wynika to chyba z braku cierpliwości.

Ale wszystkie konflikty zawodowe znikają, gdy tylko opuszczają scenę. Potrafią oddzielić życie prywatne od pracy. Kreft przyznaje też, że nie jest zazdrosna o sukcesy swojego męża.

- Ja się kiedyś zastanawiałam, że może powinnam ściąć się na łyso albo na jeża, albo przefarbować się na ostry blond i w końcu zaistnieć jako żona TEGO Baki. No ale po co? - mówiła. - Po co? Istniejesz kochanie, bardzo ładnie istniejesz – odpowiadał na to jej mąż. - I nic nie trzeba zmieniać.
(sm/mn)

Wybrane dla Ciebie

Aktor zagra Muska. "Jeśli wpakuje mnie do gułagu, mam nadzieję, że z moimi przyjaciółmi"
Aktor zagra Muska. "Jeśli wpakuje mnie do gułagu, mam nadzieję, że z moimi przyjaciółmi"
Był numerem 1 na świecie. Powraca jeden z najlepszych polskich seriali
Był numerem 1 na świecie. Powraca jeden z najlepszych polskich seriali
"Nienawistny". Zwolennicy zabitego aktywisty nie darują tego aktorce
"Nienawistny". Zwolennicy zabitego aktywisty nie darują tego aktorce
"Tak zły, że aż dobry". Nowa wersja słynnego przeboju sprzed 30 lat
"Tak zły, że aż dobry". Nowa wersja słynnego przeboju sprzed 30 lat
Robert Redford nie chciał zagrać tej roli. By czuć się lepiej, zakładał dwie pary slipów
Robert Redford nie chciał zagrać tej roli. By czuć się lepiej, zakładał dwie pary slipów
Choroba postępuje. Gwiazdor "Euforii" na nowym nagraniu
Choroba postępuje. Gwiazdor "Euforii" na nowym nagraniu
Wielki przebój w Polsce. Takiego wyniku chyba nikt się nie spodziewał
Wielki przebój w Polsce. Takiego wyniku chyba nikt się nie spodziewał
Oburzył ludzi komentarzem. "Edukacja na poziomie trzeciej klasy"
Oburzył ludzi komentarzem. "Edukacja na poziomie trzeciej klasy"
Robert Redford nie żyje. Legendarny aktor miał 89 lat
Robert Redford nie żyje. Legendarny aktor miał 89 lat
Zwieńczenie szulerskiej trylogii. Powróci klimat dwóch hitów z PRL
Zwieńczenie szulerskiej trylogii. Powróci klimat dwóch hitów z PRL
Widzowie zachwyceni. Na tak duży przebój czekał do 61. roku życia
Widzowie zachwyceni. Na tak duży przebój czekał do 61. roku życia
Polski serial podbija świat. To jeden z największych hitów 2025 roku
Polski serial podbija świat. To jeden z największych hitów 2025 roku