Słyszał kpiny, czuł się "obrzydliwy". Dziś Jonah Hill jest nie do poznania
W "Supersamcu" Jonah Hill był otyłym młodzieńcem. Nadprogramowe kilogramy stały się nieodłączną częścią jego komediowego image'u, ale były też źródłem osobistego dramatu i to od najmłodszych lat. Słyszał kpiny, czuł się "obrzydliwy". W budowaniu poczucia pewności siebie nie pomagała mu również matka. Przeszedł długą drogę do obecnej samoakceptacji, dziś trudno go poznać.
13.04.2024 | aktual.: 13.04.2024 11:17
Jonah Hill uwielbiał "śmieciowe jedzenie" od najmłodszych lat i mocno przytył już jako dzieciak. Dorastał w subkulturze deskorolkarzy w Los Angeles, koledzy naśmiewali się z jego wyglądu. Później wszedł w środowisko komików, którzy też nie gryźli się w język.
- Muszę ci powiedzieć, że ładnie pachniesz. Jestem zaskoczony - usłyszał od Jimmy'ego Kimmela przed wielomilionową widownią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Gruby, obrzydliwy, nieatrakcyjny"
Jonah Hill maskował swoje kompleksy autoironią, ale w środku przeżywał katusze.
- Tak naprawdę czułem się bardzo samotny. Młodzieńcze lata spędziłem, wysłuchując ludzi, którzy mówili, że jestem gruby, obrzydliwy, nieatrakcyjny - stwierdził w rozmowie z Ellen DeGeneres.
Najbliżsi Hilla w sposób niezamierzony dołowali go jeszcze bardziej. Matka nieustannie wypominała mu wygląd i namawiała, żeby "coś ze sobą zrobił". Ale to nie było motywujące i nie przynosiło efektów.
- Kiedy byłem dzieckiem, ćwiczenia i dieta zostały mi wpojone jako sposób w walce o lepszy wygląd. Chodziło im tylko o moją fizyczność. Ani razu nie zaproponowano mi ćwiczeń ani diety w kontekście zdrowia psychicznego. To zrodziło wiele problemów w relacjach z mamą - wyznał w dokumencie "Stutz".
125 kg żywej wagi
Role "misiów" w "Babcisynku", "Supersamcu" czy "Wpadce" dały Hillowi wielką popularność, ale też coraz bardziej go uwierały, także zawodowo. Nie chciał zostać zaszufladkowany jako spec od nieco głupawych komedii. W 2011 r. podjął wielkie wyzwanie. Schudł i znakomicie zagrał w dramacie sportowym "Moneyball", zdobywając nominację do Oscara za drugoplanową kreację.
Pięć lat później poświęcił się dla roli ponownie, tym razem, przybierając na wadze 20 kg, żeby uwiarygodnić prawdziwą postać handlarza bronią Efraima Diveroliego w "Rekinach wojny". Po zdjęciach do tego filmu ważył 125 kg i pytał zrezygnowany Channinga Tatuma ("Magic Mike"), czy dieta i ćwiczenia są naprawdę jedynym sposobem, żeby znowu zrzucić wagę. Odpowiedź była konstruktywnym kopem.
Jonah Hill nie do poznania
"Tak, ty głupi sk...u. To najprostsza rzecz na całym świecie" - cytował przyjaciela w programie Jimmy'ego Fallona.
Późniejsza metamorfoza Jonah Hilla rozłożyła się na lata. Trening na siłowni, jazdę na rowerze i pływanie na desce połączył ze zdrowszym sposobem odżywiania. Został fanem sushi i odstawił swoje ulubione piwo. Obecnie prezentuje się bardzo szczupło.
"W końcu akceptuję i kocham siebie" - stwierdził w mediach społecznościowych.
W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: