Jude Law wyjawił sekret po 14 latach. W "Holiday" co chwilę wyglądał inaczej
Jude Law wrócił pamięcią do kręcenia "Holiday" i opowiedział o "szczególe", który jego zdaniem mało kto zauważył. Różnica była jednak widoczna jak na dłoni.
W komedii romantycznej "Holiday" z 2006 r. Jude Law grał brytyjskiego kochanka Cameron Diaz i brata Kate Winslet. W najnowszym wywiadzie dla "Vanity Fair" aktor opowiedział zabawną anegdotę związaną z realizacją filmu, która tłumaczy jego ciągle zmieniającą się opaleniznę. To nie była wina niewłaściwego oświetlenia.
Obejrzyj zwiastun serialu "Nowy papież":
"Holiday" było kręcone w Los Angeles, Londynie i na wsi w angielskim hrabstwie Surrey. W filmie bohaterka grana przez Cameron Diaz opuszcza Kalifornię, by spędzić święta w Anglii i poznaje tam przystojnego Grahama (Jude Law). Sceny z jego udziałem rozgrywały się w Wielkiej Brytanii, ale Law spędził też sporo czasu na planie w Los Angeles.
- Wszystkie sceny na zewnątrz kręciliśmy w Wielkiej Brytanii. Zamarzałem tam. A wszystkie sceny z wnętrz budynków, z niewiadomego mi powodu, kręciliśmy w studiu w Los Angeles. Więc wszyscy się tam przenieśliśmy – wspominał Law.
Przebywając przez kilka tygodni w Kalifornii, czekając na swoje zdjęcia, Law zdążył mocno się opalić. Dlatego gdy w "Holiday" widać go w Anglii poza domem, jego skóra jest wyraźnie jaśniejsza niż w scenach wewnątrz budynków.
- Nikt nie zwraca na to uwagi, ale kiedy się przyjrzysz, robię się ciemniejszy o dwa tony, kiedy wchodzę do środka – mówił w wywiadzie. Dodając, że ciemniejszą karnację i łatwość opalania się odziedziczył po tacie (na zdjęciu z mamą aktora).
Zobacz także: "Nowy papież". W zwiastunie serialu rozebrany Jude Law