Judge Reinhold: złoty chłopak ery VHS. Zobaczcie, jak dziś wygląda

Judge Reinhold: złoty chłopak ery VHS. Zobaczcie, jak dziś wygląda
Źródło zdjęć: © AKPA

20.05.2016 | aktual.: 22.03.2017 07:56

Obsesyjny lęk przed starością?

Ktoś tu miał niezłego pecha przy wyborze chirurga plastycznego. Nie da się ukryć, że Judge'owi Reinholdowi nie dopisuje ostatnio szczęście – choć wrócił do grania, media znacznie chętniej niż o zawodowych osiągnięciach, rozpisują się o jego wyglądzie.

Nie cichną spekulacje, jakim to kolejnym zabiegom „upiększającym” poddał się ekranowy William Rosewood z kultowej już serii „Gliniarz z Beverly Hills”, a fani są przerażeni, bo ich idol coraz mniej przypomina dawnego siebie.

To przykre, bo Judge Reinhold był niegdyś jednym z najpopularniejszych aktorów swego pokolenia – teraz zaś uważni obserwatorzy wyliczają, ile operacji plastycznych musiał przejść obchodzący właśnie 59. urodziny gwiazdor, i czy nie jest to przypadkiem spowodowane obsesyjnym lękiem przed nadchodzącą starością.

1 / 7

Niekomfortowe imię

Obraz
© AKPA

Urodził się 21 maja 1957 roku w Wilmington. Rodzice nazwali go Edward Ernest Reinhold Junior – ale jak wyznawał, swojego prawdziwego imienia nie używał nigdy.

- Jedynymi ludźmi, którzy mnie tak nazywają, są policjanci, ponieważ takie właśnie imię widnieje na moim prawku – mówił.

- Jednak nie czuję się zbyt komfortowo, kiedy ktoś mówi do mnie per „Edward”, dodawał.

2 / 7

Dwumiesięczny Sędzia

Obraz
© AKPA

Pseudonim „Judge” („Sędzia”), pod którym Reinholda poznał cały świat, nadał mu ojciec, adwokat sądowy.

- Mój ojciec ukończył wydział prawa na Harvardzie z najlepszym wynikiem na roku. W tym czasie miał praktyki w Waszyngtonie. Rozśmieszało go, kiedy – jako dwutygodniowe niemowlę – wykrzywiałem twarz. Uważał, że przypominałem mu wtedy pewnego sędziego i nadał mi ksywkę „Judge” - mówił w jednym z wywiadów.

3 / 7

''Pragnąłem akceptacji i podziwu''

Obraz
© AKPA

Reinhold nie kryje, że od dawna marzył o graniu – i twierdził, że w zasadzie był skazany na aktorstwo.

- Zacząłem grać, ponieważ desperacko pragnąłem akceptacji i podziwu – wyznawał. - Niektórzy aktorzy nie mogą się wyzwolić od tego pragnienia – dodawał, a fani zastanawiali się, czy nie ma tu przypadkiem na myśli samego siebie.

- Byłem też rozpieszczonym i aroganckim dzieckiem. Byłem bardzo wymagający i cieszyłem się niezbyt pochlebną reputacją, mówiono, że jestem trudny – wspominał.

4 / 7

Trudny charakter

Obraz
© AKPA

- Chyba nikt nie zostaje aktorem ze zdrowych i normalnych powodów – twierdził Reinhold i dodawał, że tak właśnie było w jego przypadku.

Ale kiedy okazało się, że ma tak wielki talent, przymykano oko na jego trudny charakter. Po ukończeniu North Carolina School of the Arts Judge zaczął występować na teatralnej scenie. Niedługo potem, w 1979 roku, zadebiutował na ekranie jako Jeff Gordon w serialu „Wonder Woman”.

Pojawił się jeszcze gościnnie w kilku kolejnych serialach, ale pierwszą większą rolę otrzymał dopiero trzy lata później, w filmie „Beztroskie lata w Ridgemont High” (1982).

5 / 7

Niechlubny debiut

Obraz
© AKPA

„Beztroskie lata w Ridgemont High” były też dla młodego aktora na swój sposób filmem przełomowym – Reinhold musiał odegrać tam scenę, podczas której jego bohater się masturbuje.

- Moja pierwsza scena seksu... i robię to z sobą samym – śmiał się po latach, dodając, że po premierze filmu spotykał się z różnymi niewybrednymi komentarzami, a na jego widok ludzie na ulic wskazywali go palcami.

Dopiero z czasem zapomniano o jego „niechlubnym” debiucie – zwłaszcza kiedy Reinhold wcielił się detektywa Rosewooda w trylogii „Gliniarz z Beverly Hills”. Po sukcesie pierwszej części w 1984 roku, na ekranach pojawiał się w kilku produkcjach rocznie.

6 / 7

Złośliwe plotki

Obraz
© East News

Reinhold długo nie musiał obawiać się braku propozycji (choć często były to oferty udziału w filmach klasy B); dopiero od roku 2007 jego kariera zwolniła tempo i na jakiś czas aktor zniknął z ekranów. Co było powodem takiego stanu rzeczy?

Pojawiają się sugestie, że Reinhold zniknął z branży, gdyż nie mógł pogodzić się z kolejnymi zmarszczkami – choć byłoby to dziwne zachowanie u aktora, który do tej pory wydawał się mieć do siebie ogromny dystans i niejednokrotnie udowodnił, że posiada ogromne poczucie humoru.

7 / 7

Lifting, botoks i implant

Obraz
© Getty Images

Nie da się jednak ukryć, że choć Judge znów jest na planie filmowym, powrócił kompletnie odmieniony - wśród licznych zabiegów, którym się poddał, wymienia się lifting, botoks i wszczepienie implantów w policzki.

Na razie aktor nie komentuje jednak złośliwych plotek; jest zbyt zajęty grą. Już niedługo bowiem na ekrany wejdą trzy filmy z jego udziałem – „My Many Sons”, „Highly Functional” i „Grandmothers Murder Club”.
(sm/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)