''Kamienie na szaniec'' - nie tylko film, ale także soundtrack!
W kinach „Kamienie na szaniec” Roberta Glińskiego, autorska interpretacja prozy Aleksandra Kamińskiego – a w sklepach soundtrack z filmu z ambientową, zaskakująco współczesną muzyką Łukasza Targosza i najnowszą piosenką Dawida Podsiadło „4:30”.
Płyta stanowi odrębną, wypełnioną dźwiękami z różnych przestrzeni historię, której fabularnym tłem są „Kamienie na szaniec”, jedna z ważniejszych lektur młodości kompozytora – jak sam przyznaje w wywiadach.
Targosz wychodzi od koncepcji Glińskiego. Zamiast wielkich orkiestrowych tematów wprowadza muzyczne światłocienie, buduje przestrzeń przy pomocy plam dźwiękowych, akustycznych niespodzianek, harmonicznych kontrastów, a między tematy wprowadza kilka znaczących dialogów z filmu.
Ale w tej sprowokowanej przez reżyserską koncepcję narracji znajduje miejsce na niezwykły liryzm, osiągany zaledwie kilkoma urwanymi dźwiękami wiolonczelowego tematu, żołnierskiej piosenki czy przedwojennego tanga.
Targosz ogranicza środki, ale ich skondensowanie daje niezwykłe wrażenie – jesteśmy w ciasnych wnętrzach pokoju przesłuchań na Szucha, w więźniarce czy klaustrofobicznej przestrzeni ulic okupowanej Warszawy, a jednocześnie uciekamy w sferę marzeń, fantazji, snów o przeszłości, która na zawsze skończyła się 1 września 1939.
„Rozdźwięk między rzeczywistością i wyobrażeniem punktuje z kolei hipnotyczny, gitarowy temat Łukasza Targosza, który stopniowo wprowadza bardziej rozbudowane (...) brzmienia: rzadki to u nas przykład filmowej muzyki bez łopatologii” - pisał o „Kamieniach na szaniec” Paweł T. Felis.
Soundtrack „Kamieni na szaniec” zawiera również najnowszy utwór Dawida Podsiadło „4:30” promujący film Roberta Glińskiego. Tytuł utworu nawiązuje do godziny 4:30 rano, kiedy gestapo aresztowało Rudego.
(zdjęcia: Barbara Wadach)