''Karuzela'' - Karolina Kominek o zdradzie, dojrzewaniu i dojrzałości
Im więcej mamy możliwości i dostęp do pewnych rzeczy, tym bardziej jest to niebezpieczne. Tylko od nas zależy, jak będziemy dysponować tą wolnością i czy nie zamieni się w samowolę. - takiego zdania jest Karolina Kominek. Cały wywiad znajdziecie poniżej.
Czy „Karuzela” to film o pokoleniu dzisiejszych trzydziestolatków?
Myślę, że tematy, które poruszamy w tym filmie na pewno są symptomatyczne dla pokolenia dzisiejszych trzydziestolatków. Mimo tego, podczas pracy nad filmem najbardziej interesowały mnie emocje mojej bohaterki i bliskich jej osób, a mniej sama kwestia pokolenia.
Czym się wyróżnia to pokolenie?
Bardzo charakterystyczną cechą dla obecnych trzydziestolatków jest, najprościej mówiąc, zagubienie życiowe, czyli brak określonego celu, do którego dążą. Pokolenie naszych rodziców miało dużo jaśniejszy plan na życie. Wcześniej zakładali rodziny czy kończyli studia. Brak wielu możliwości wyboru sprawiał, że byli dużo bardziej poukładani w życiu. Współcześni trzydziestolatkowie mają większe możliwości, mniej ograniczeń i przez to dużo częściej się gubią.
Czy ta wolność i możliwość wyboru może być niebezpieczna?
Myślę, że tak. Im więcej mamy możliwości i dostęp do pewnych rzeczy, tym bardziej jest to niebezpieczne. Tylko od nas zależy, jak będziemy dysponować tą wolnością i czy nie zamieni się w samowolę.
Czym jest dojrzałość?
To bardzo trudne pytanie. Sama codziennie je sobie zdaję i mam nadzieję, że nigdy nie przestanę. Wydaje mi się, że całe życie jest pewnego rodzaju dążeniem do tego, aby być dojrzałym i się nie zatrzymywać.
Czy można wybaczyć zdradę?
Wszystko zależy od kontekstu. Myślę, że wszystko można wybaczyć, ale co wiąże się z tym wybaczeniem to zupełnie inna historia. Można wybaczyć i próbować dalej coś budować, ale można równie dobrze po wybaczeniu zdrady, każdy może pójść w swoją stronę. Myślę, że wybaczenie jest możliwe i wszystko można wybaczyć.