Kellan Lutz: Fani ''Zmierzchu'' dziś mogą go nie poznać
Młody aktor urósł jeszcze bardziej
Od premiery „Władców Wszechświata” z Dolphem Lundgrenem w roli He-Mana minęło prawie trzydzieści lat. Nic dziwnego, że Hollywood postanowiło wskrzesić wojowniczego księcia; niedawno zapowiedziano, że właśnie ruszyły prace nad „Masters of The Universe”. Zaczęto, naturalnie, od znalezienia odtwórcy głównej roli. Podobno wśród faworytów jest Kellan Lutz – gwiazda „Zmierzchu”.
Od premiery „Władców Wszechświata” z Dolphem Lundgrenem w roli He-Mana minęło prawie trzydzieści lat. Nic dziwnego, że Hollywood postanowiło wskrzesić wojowniczego księcia; niedawno zapowiedziano, że właśnie ruszyły prace nad „Masters of The Universe”.
Zaczęto, naturalnie, od znalezienia odtwórcy głównej roli. Podobno wśród faworytów jest Kellan Lutz – gwiazda "Zmierzchu". Ci, którzy pamiętają go właśnie z tego przeboju, mogą być zaskoczeni widząc jak bardzo się zmienił. Najwyraźniej młody aktor, nie tylko nie zaprzestał treningów fizycznych, ale wręcz je zintensyfikował.
Aktor napisał na swoim Twitterze, że spotkał się z producentami "Masters of The Universe", choć nie zdradził, o jaką rolę się ubiega. Patrząc jednak na jego muskulaturę, można chyba przypuścić, że chodzi właśnie o He-Mana.