Kirsten Dunst: Do końca życia zapamięta tamten pocałunek
30.04.2015 | aktual.: 22.03.2017 18:37
Miała 11 lat, kiedy przeżyła swój pierwszy ekranowy pocałunek - i to w dodatku z bożyszczem tłumów, Bradem Pittem. Ale choć wszystkie koleżanki jej tego zazdrościły, ona nawet dziś na samo wspomnienie wstrząsa się z obrzydzeniem.
Miała 11 lat, kiedy przeżyła swój pierwszy ekranowy pocałunek - i to w dodatku z bożyszczem tłumów, Bradem Pittem. Ale choć wszystkie koleżanki jej tego zazdrościły, ona nawet dziś na samo wspomnienie wstrząsa się z obrzydzeniem.
To właśnie rola w "Wywiadzie z wampirem" otworzyła przed Kirsten Dunst wrota do wielkiej kariery. Wcześniej przez kilka lat bezskutecznie próbowała przebić się do branży filmowej, grywając w czym popadnie i nie omijając żadnych przesłuchań.
Woda sodowa nigdy nie uderzyła jej do głowy. Choć szybko odniosła ogromny sukces, nie wpadła w żadną z pułapek czyhających na małoletnie gwiazdy w Hollywood.
Zawsze trzymała się nieco na uboczu, chroniąc swoją prywatność. I, co dla niej najważniejsze, nie dała się zaszufladkować jako gwiazdka z filmów młodzieżowych.
''Robiłam wszystko, żeby zadowolić innych''
Urodziła się 30 kwietnia 1982 roku w New Jersey, w rodzinie z niemieckimi korzeniami. Dunst śmiała się, że już w momencie, kiedy przyszła na świat, chciała być aktorką. Marzenie mogła zrealizować dopiero dzięki ambitnej matce, która zaprowadziła 3-letnią córkę na pierwszy casting. W ten sposób dziewczynka zaczęła karierę od występów w reklamach.
Pytana, czy nie żałuje straconego dzieciństwa, odpowiadała, że nie znała innego sposobu życia. Chociaż później sama twierdziła, że w przyszłości nie pozwoli swoim dzieciom wejść tak szybko do tej branży.
- Cały czas robiłam wszystko, żeby zadowolić innych, reżysera, moją mamę, nauczyciela aktorstwa, a nie siebie – mówiła na łamach „Variety”.
''Bałam się, że zawiodę mamę''
Nigdy nie uważała się za gwiazdę, nie sądziła, że jest wyjątkowa i nie chwaliła się swoimi sukcesami – to sprawiało, że i współpracownicy, i rówieśnicy z klasy darzyli ją sympatią.
- Byłam bardzo ekstrawertycznym dzieckiem* – wyjawiała. *- Aktorstwo traktowałam jako coś normalnego. Chodziłam do zwykłej szkoły. A ponieważ nigdy nie robiłam z siebie primadonny, nie miałam żadnych problemów.
Ale oczywiście nie zawsze było jej łatwo. Chociaż miała silny charakter, ze wszystkich sił chciała sprawić, by rodzice byli z niej dumni. Ciężko znosiła porażki – jak wtedy, gdy przegrała casting do „Tajemniczego ogrodu”.
- Leżałam na podłodze i ryczałam – wspominała. - Bałam się, że zawiodłam mamę.
Najgorszy pocałunek
Ale rok później odniosła swój pierwszy sukces: na przesłuchaniu do „Wywiadu z wampirem” zakasowała wszystkie swoje rywalki – w tym Christinę Ricci – i otrzymała rolę Claudii, wampirzycy uwięzionej w ciele dziecka. To wtedy, jako 11-letnia dziewczynka, musiała pocałować Brada Pitta.
Cierpienie się jednak opłaciło – wkrótce po premierze Dunst stała się gwiazdą.
Rozsądna nastolatka
Chociaż wielu jej młodych kolegów po fachu nie poradziło sobie z ciężarem sławy, ona nigdy nie miała podobnego problemu.Rodzice nie zamierzali traktować córki jak gwiazdy i pilnowali, by nie przewróciło się jej w głowie.
- Nastolatki, które same przebijają się przez hollywoodzkie układy, często tracą kompas – mówiła w „Rzeczpospolitej”.
- Zaczynają bywać w modnych klubach, często próbują narkotyków, alkoholu, rozrywkowego życia. Ja wracałam po pracy do domu i mama szybko przypominała mi, kim jestem. Mówiła: „Kiki, pokój jest niesprzątnięty". Albo: „Nie wyczyściłaś rano kociej kuwety. Zrób to teraz".
Nietrafione wybory
Dunst długo nie mogła się zdecydować, w jakim kierunku powinna podążyć jej kariera – grywała w najrozmaitszych filmach, i w kasowych hitach, i w produkcjach spoza głównego nurtu. Po „Dziewczynach z drużyny” powzięła jednak ważne postanowienie.
- Było dla mnie szczególnie istotne, żeby nie utknąć na „scenie młodzieżowej”, bałam się, że mogę się zagubić w tego rodzaju filmach – mówiła.
Nie kryje, że popełniła również wiele błędów w doborze filmów – na przykład odrzucając role w „American Beauty”.
- Miałam wtedy 19 lat i nie poznałam się na scenariuszu – wspominała w Rzeczpospolitej. - Myślałam: „Jak to? Mam leżeć naga w płatkach róż? Bez sensu". Sztuka czytania filmowych tekstów to dla aktora bardzo ważna umiejętność. Trzeba się jej nauczyć.
Najważniejsza jest prywatność
Dunst należy do aktorek, którym nie zależy na popularności i chętnie trzymają się na uboczu.
- Nie lubię być na świeczniku, nie chcę pokazywać swojego życia fotoreporterom. Pragnę wieść tak spokojne i ciche życie, jak to tylko możliwe* – mówiła w „USA Today”. *- Nigdy nie zamierzam mówić, z kim się spotykam, dopóki nie wyjdę za mąż albo się nie zaręczę.
Po trzeciej części „Spidermana”, zmęczona popularnością, zdecydowała się nawet na dwuletnią przerwę od grania, twierdząc, że musi odzyskać swoją prywatność.
Niedawno Dunst wystąpiła w świetnie przyjętym serialu „Fargo”, a niedługo pojawi się w filmie science-fiction „Midnight Special”, u boku Adama Drivera i Joela Edgertona. (sm/gk)