Kolski i Zanussi o Pyrkoszu. Jak go wspominają? Aktor zmarł nagle w wieku 90 lat. Dla kolegów z planu był wieczny
- Witold Pyrkosz miał to szczęście, że mógł grać ten rodzaj dobroci i ten rodzaj empatii, które ucieleśniał jako człowiek - powiedział w rozmowie z PAP Jan Jakub Kolski, który wyreżyserował m.in. film "Szabla od komendanta" z rolą Witolda Pyrkosza. O śmierci aktora poinformowano w sobotę na oficjalnym profilu serialu "M jak miłość" na Facebooku. Pyrkosz miał 90 lat.
- Ja notuję w pamięci dwa bardzo ważne dla mnie osobiście spotkania: jedno, kiedy byłem małym chłopcem, mój tato montował film "Czterej pancerni i pies" i wtedy spotkałem w Łodzi, w wytwórni wszystkich pancernych i wydaje mi się, że polubiliśmy się - powiedział PAP Kolski.
- Drugie, kiedy prawie wszystkich pancernych udało mi się zgromadzić na planie filmu "Szabla od komendanta", był tam pan Witold Pyrkosz i Wiesław Gołas - dodał.
Kolski podkreślił, że najbardziej zapadną mu w pamięci role Witolda Pyrkosza w filmach Juliusza Machulskiego. - W przypadku pana Witka była tam taka duża zgodność między rodzajem człowieczeństwa a jego rolami, on miał to szczęście, że mógł grać ten rodzaj dobroci i ten rodzaj jakby powiedzieć empatii, które ucieleśniał jako człowiek - stwierdził Kolski.
Nawiązując do pracy na planie filmu "Szabla od komendanta", Kolski wspomniał również o "chłopięcym sprycie" Witolda Pyrkosza.
- Na planie tego filmu pan Witek razem z panem Wiesiem Gołasem wyciągali taką linką z haczykiem ręczniki z balkonu Franka Pieczki, który mieszkał pod nimi, a on pisał na nich donosy do produkcji i tak się bawili tacy mali chłopcy - sztubak po prostu. To cudowne spotkanie było i pan Witek był centrum dowodzenia w takich sztubackich akcjach - wspominał Kolski.
Zanussi: Witold Pyrkosz jako aktor umiał wszystko
- Witold Pyrkosz jako aktor umiał wszystko, był niebywałym fachowcem, pomagającym innym aktorom - powiedział PAP Krzysztof Zanussi który wyreżyserował m.in. film "Constans" z rolą Witolda Pyrkosza. - Znałem go jeszcze z czasów studenckich, bo był wtedy już bardzo głośnym, wielkim aktorem, a potem znaliśmy się prywatnie przez długie lata - dodał Zanussi.
- Zagrał u mnie w "Constansie" i bardzo to pamiętam, ponieważ była to szalenie taka sympatyczna, serdeczna współpraca z niebywałym fachowcem, bo ten człowiek naprawdę jako aktor umiał wszystko - wspominał.
Jak podkreślił Zanussi, Pyrkosz był bardzo sympatycznym, lojalnym wobec innych aktorem, który często pomagał kolegom na planie.
- Został mi w pamięci tak bardzo jasno zanotowany, zawsze jeszcze tak myślałem, żeby mu coś wymyślić. Szkoda, że nie zdążę - powiedział Zanussi.