“Kryptonim HHhH”: Salon Kitty. Dom publiczny na usługach wywiadu III Rzeszy
Ładna kamienica w dzielnicy Charlottenburg w Berlinie, nie wyróżnia się specjalnie na tle okolicznych budynków. Obecnie mieści się tam agencja pośrednictwa pracy, zaraz obok jest bank i sieciowa kawiarnia. Trudno uwierzyć, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu mieścił się tu ekskluzywny dom publiczny prowadzony przez Katharinę Zammit, działającą pod pseudonimem Kitty Schmidt. Nie był to jednak zwyczajny przybytek uciech. Salon Kitty był niezwykle skutecznym ośrodkiem wywiadowczym...
Chociaż założono go już 1930, swoją ostateczną rolę zaczął odgrywać dopiero 10 lat później, kiedy Reinhard Heydrich, ambitny oficer wywiadu zmusił Kitty do pracy dla partii nazistowskiej. III Rzesza oficjanie tępiła prostytucję, ale nie brzydziła się wykorzystywać jej do swoich celów. Zespół pracowniczek Salonu składał się z 20 dziewcząt, które przeszły drobiazgowe, wielotygodniowe szkolenie oraz indoktrynację. Uczyły się rozpoznawania szarż wojskowych, mundurów, a także sztuki konwersacji z klientami – tak by wyciągnąć z nich jak najwięcej informacji pod pozorem niewinnej rozmowy. Podczas wielu zakrapianych alkoholem nocy, bywalcy Salonu Kitty nieopatrznie dzielili się z dziewczętami sekretami, które Heydrich wykorzystywał później przeciw nim. Każdy z pokojów wyposażony był w aparaturę podsłuchową, od mikrofonów po aparaty fotograficzne i kamery.
A podsłuchiwać było kogo. U Kitty bywała śmietanka towarzyska III Rzeszy. Do znanych klientów należeli m.in. minister spraw zagranicznych Joachim von Ribbentrop i sekretarz Hitlera Martin Bormann. Cenne informacje udało się też wyciągnąć przedstawicieli państw Osi- np. od hrabiego Galezzo Ciano, prywatnie zięcia Mussoliniego. Wszystko zależało od statusu gościa. Jeśli byli to poplecznicy Heydricha, narzędzia do podsłuchu wyłączano. Tak samo działo się gdy pomysłodawca przybytku sam chciał skorzystać z usług Salonu, a podobno robił to dość często.
Kres działalności Salonu w charakterze wywiadowczym przyniosła bomba niszcząca wyższe piętra kamienicy przy Giesebrechtstrasse 11. Niewiele wiadomo o stenogramach z podsłuchów prowadzonych ponad 2 lata. Jeżeli powstały, nie trafiły do archiwów. Większość taśm nigdy nie została odnaleziona. Pozostałe zniszczono. Pamięć o działalności Salonu Kitty przetrwała tylko dzięki poszlakom i wspomnieniom jego pracowniczek. Jego ostateczny wpływ na losy wojny na zawsze pozostanie tajemnicą.
Tę i wiele innych historii z życia Reinharda Heydricha - jednego z najbardziej tajemniczych postaci III Rzeszy będzie można oglądać w kinach od 10 listopada w trzymającym w napięciu thrillerze wojennym “Kryptonim HHhH” z rewelacyjną obsadą: Rosamund Pike, Jason Clarke i Mia Wasikowska.
Każda władza potrzebuje kogoś, kto pozostanie w cieniu i zatroszczy się o jej sekrety. Reinhard Heydrich skrycie pracuje nad stworzeniem siatki szpiegowskiej na ogromną skalę. W tajemnicy powstaje tajna organizacja, która zmieni bieg historii i wpłynie na losy milionów. Ale człowiek, w którego rękach spoczywają niebezpieczne tajemnice, staje się zagrożeniem również dla swoich przywódców. Prawdziwa historia człowieka, który skrywał największe tajemnice III Rzeszy.
"Kryptonim HHhH" to thriller rozgrywający się w czasach II wojny światowej. Reżyserem filmu jest Cédric Jimenez ("Marsylski łącznik"), a scenariusz powstał na podstawie bestsellerowej powieści Laurenta Bineta "HHhH. Zamach na kata Pragi", za którą autor otrzymał w 2010 roku Nagrodę Goncourtów.