Damięcki hitem na świecie. Ile osób już zobaczyło film?

"Druga Furioza" może się już pochwalić większą widownią niż najbardziej popularny film w polskich kinach po 1989 roku, czyli "Ogniem i mieczem". Nie można zaprzeczyć, że dzięki platformom nasze produkcje otrzymały możliwość dotarcia do bardzo dużego grona odbiorców na świecie. Z czego możemy się tylko cieszyć. Zwłaszcza, jeśli polski film zbiera dobre recenzje. Tak, jak film Cypriana T. Olenckiego.

"To odważna, intensywna kontynuacja historii, której udaje się poszerzyć horyzonty pierwszej części. Nie jest pozbawiona wad. Tempo momentami zwalnia, a niektóre skoki fabularne są ambitne do granic możliwości, ale emocjonalny rdzeń, oparty na dobrych kreacjach aktorskich i pewnej reżyserii, przebija się. Byłem pod wrażeniem tego, jak mroczny i cierpliwy jest ten film, i choć pozostawił po sobie pewien niedosyt, to jednak pozostał w mojej pamięci" – czytamy w jednej z opinii w serwisie Rotten Tomatoes. Bardziej surowa w swojej opinii o filmie była Karolina Stankiewicz z WP.

"Druga Furioza" okazała się dużo większym przebojem niż drugi sezon serialu "1670", który trafił do dystrybucji w poprzednim miesiącu. Na starcie zgromadziła 7,1 miliona widzów, co dało jej drugie miejsce na światowej liście przebojów pośród nieanglojęzycznych produkcji. Przegrała jedynie z bijącą rekordy popularności brazylijską produkcją o kucharzu i jego psie – "Caramelo".

Cyprianowi T. Olenckiemu udało się więc powtórzyć sukces pierwszej części filmu, która stała się przebojem Netfliksa w kwietniu 2022 roku. Wówczas "Furioza" zanotowała na starcie 24 mln godzin oglądania. "Druga Furioza" osiągnęła trochę gorszy, ale też bardzo dobry wynik (19,9 mln godzin).

Tymczasem "Furioza" z 2022 roku powróciła do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych nieanglojęzycznych filmów Netfliksa. Zajmuje 8. miejsce: 1,8 mln widzów i 4,3 mln godzin oglądania. Tym sposobem mamy aż dwa polskie filmy w Top 10 Netfliksa.