Kto na to pozwolił? Kontrowersyjna scena w "Shreku". Zwróciliście uwagę?

Konfrontacje z ulubionymi filmami z dzieciństwa przynoszą różne rezultaty. Albo rzeczy zwyczajnie się nie bronią, albo odnajdujemy w nich zupełnie nowe, wcześniej niezauważone konteksty. Tak jest i w przypadku "Shreka". Serio, trudno uwierzyć, że taka scena się tam znalazła.

Oglądaliście "Shreka"? Będąc dziećmi, pewnie nie zwróciliście na tę scenę uwagi
Oglądaliście "Shreka"? Będąc dziećmi, pewnie nie zwróciliście na tę scenę uwagi
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

W tym roku "Shrekowi" stuknęło równe 20 lat. To szmat czasu, jednak produkcja DreamWorks wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. Świadczyć o tym mogą choćby kolejne powtórki w TV. I choć animacja już nie robi takiego wrażenia jak w dniu premiery, to humor i popkulturowe aluzje wciąż trzymają poziom i niezmiennie bawią.

Jednak oglądając dziś "Shreka" warto zwrócić uwagę na jedną scenę, która pewnie umknęła większości ówczesnych dzieci. I nic dziwnego, bo skierowana jest wyłącznie do dorosłych widzów. O co chodzi?

Chodzi o moment, kiedy podstępny Lord Farquaad leży w łożu i podgląda przez magiczne lustro księżniczkę Fionę. W pewnym momencie pod kołdrą "coś" zaczyna się dziać. Schwarzcharakter tam zerka i unosi brew. Tak, w filmie familijnym zasugerowano, że postać dostała erekcji. Tylko spójrzcie:

Lord Farquaad

To nie pierwszy raz, kiedy film adresowany do młodych widzów skrywa niestosowną lub niezrozumiałą dla dzieci aluzję. Przekładem może być choćby "Król Lew", gdzie po 27 latach od premiery okazało się, że zwłoki ojca tytułowego bohatera zostały pożarte.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (104)