''Lejdis'': Hanna Konarowska wypiękniała. Tak dziś wygląda!
30-letnia Hanna Konarowska, znana z „Lejdis” czy „PitBulla”, nie ukrywa jednak, że jako dziecko gwiazdy wcale nie miała łatwego życia i sama dbała o swoją karierę. Aktorka musiała również zmagać się ze złośliwymi komentarzami koleżanek, które „radziły jej”, aby zrzuciła nadprogramowe kilogramy…
Może się wydawać, że Hanna Konarowska, córka aktorki-skandalistki Joanny Szczepkowskiej i aktora Mirosława Konarowskiego, nie miała żadnych problemów ze zrobieniem kariery w polskim show-biznesie. Jej matka zasłynęła jako kobieta o ciętym języku, chętnie łamiąca wszelkie konwenanse - niedawno „przekroczyła ograniczenia”, rozbierając się na scenie, a potem wywołała skandal, wyznając, że jako dziecko była molestowana przez księdza w konfesjonale (więcej tutaj)
.
30-letnia Hanna Konarowska, znana z „Lejdis” czy „PitBulla”, nie ukrywa jednak, że jako dziecko gwiazdy wcale nie miała łatwego życia i sama dbała o swoją karierę. Aktorka musiała również zmagać się ze złośliwymi komentarzami koleżanek, które „radziły jej”, aby zrzuciła nadprogramowe kilogramy…
Najwyraźniej aktorka wzięła sobie ich rady do serca, bo ostatnio znacznie schudła i wygląda wręcz olśniewająco!
''Widziałam, jak koleżanki mi zazdroszczą''
Hanna Konarowska wyznawała, że sławna mama zawsze była wzorem dla dorastającej córki.
- Jak większość dziewczyn chciałam być aktorką – zwierzała się niedawno w wywiadzie dla Rewii.
- Ze sto razy oglądałam mamę w roli królowej. Czułam dumę z tego powodu. Widziałam, jak koleżanki mi zazdroszczą - przyznała Konarowska.
''Hania złapała aktorskiego bakcyla''
Od najmłodszych lat towarzyszyła więc mamie, obserwując ją podczas pracy w teatrze i na planach filmowych. Nic dziwnego, że wreszcie tak jak i ona postanowiła zostać aktorką.
- Kiedy rodzice wracali wieczorami z teatru i siadali zmęczeni na kanapie, my z siostrą odgrywałyśmy jakieś scenki – wspominała na łamach Rewii.
- Ale tylko Hania złapała aktorskiego bakcyla – mówi siostra Maria, która choć ma za sobą rozmaite aktorskie doświadczenia, zdecydowała się na studiowanie psychologii.
Nie wykorzystywała znajomości
Niestety, nie od razu ambitna dziewczyna mogła spełnić swoje plany. Konarowska marzyła o studiowaniu na Akademii Teatralnej, ale w tym samym czasie jej mama została jednym z wykładowców.
- Nie chciałam, aby mówiono, że dostałam się po znajomości – tłumaczyła w rozmowie z tygodnikiem.
- Postanowiłam dać sobie trochę czasu na zastanowienie - mówi Konarowska.
Kształciła się w Nowym Jorku
Ale show-biznes i tak się o nią upomniał. Najpierw zaproponowano jej udział w reklamie, potem rolę w serialu.
Nie porzuciła, naturalnie, marzeń o aktorstwie* – wyjechała nawet do Nowego Jorku, aby uczyć się w szkole Lee Strasberga,* ale szybko zatęskniła za ojczyzną.
Miała jednak wiele szczęścia, bo polscy twórcy zwrócili na nią uwagę i zaczęła otrzymywać coraz więcej interesujących aktorskich ofert.
Spełnia swoje marzenia
I choć znane nazwisko nieco pomogło jej zaistnieć w branży, podkreśla, że bycie córką pary cenionych aktorów ma swoje wady.
30-latka uważa, że stale jest porównywana do swojej mamy, a przez to oceniana znacznie surowiej.
To jej jednak nie zniechęca i w żadnym wypadku nie ma zamiaru rezygnować z nabierającej tempa kariery – stale grywa w teatrze, regularnie też pojawia się na mniejszych i większych ekranach.
Niedawno mogliśmy oglądać ją w „Nad życie” Anny Pluteckiej-Mesjasz. (sm/gk/kk)