Lekarz Perry'ego usłyszał wyrok. Śmiesznie niski
Matthew Perry zmarł dwa lata temu w wyniku przedawkowania ketaminy. Jak ujawniono, substancję zdobył za pośrednictwem lekarza, Salvadora Plascencii, który w wiadomościach tekstowych określał aktora jako "idiotę", na którym można dobrze zarobić. Lekarz, który częściowo przyznał się do winy, właśnie usłyszał wyrok.
Jak podaje BBC, kalifornijski lekarz, który dostarczał ketaminę gwieździe "Przyjaciół", Matthew Perry’emu, został skazany na 30 miesięcy więzienia federalnego, stając się pierwszą osobą ukaraną w związku ze śmiercią aktora z powodu przedawkowania.
Dr Salvador Plascencia to jedna z pięciu osób oskarżonych w śledztwie, które bada, w jaki sposób Perry otrzymał dostęp do silnych środków znieczulających.
"Jedyna". Gwiazdy hitu mówią o finale serii
Matthew Perry od lat borykał się z uzależnieniem, najpierw od alkoholu, potem do środków przeciwbólowych. Skalę zniszczeń organizmu wyjawił dopiero w swojej autobiograficznej książce, gdzie pisał m.in. o pękniętej otrzewnej. W tej samej książce opisywał też niezliczone terapie odwykowe, które przeszedł. W wywiadach twierdził, że jest czysty, ba - 54-letni aktor opowiadał, że czuje, że jest gotowy na ojcostwo.
Niestety prawda była zgoła inna: Perry wciąż brał, gdy znowu sięgnął po ketaminę, stracił przytomność i utonął we własnym basenie.
Dr Salvador Plascencia w toku śledztwa przyznał się do nielegalnej sprzedaży leku Perry'emu, mimo że wiedział, że gwiazdor zmaga się z uzależnieniem. Według akt sądowych, Palascencia wysłał SMS-a do innego lekarza, w którym nazwał Perry'ego "idiotą", którego można wykorzystać dla zysku. Medykowi groziło nawet 40 lat więzienia.
Plasencia zabrał głos w sądzie, zwracając się do rodziny Perry’ego i wyrażając żal oraz skruchę, podczas gdy jego własna matka płakała, siedząc tuż za nim. Lekarz wspomniał, że ma dwuletniego syna.
- Chcę go dobrze wychować - powiedział. - Myślę też o tym, jak mu to kiedyś wytłumaczę.
Przeprosił również rodzinę Perry’ego. - Zawiodłem samego siebie. Nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Nie cofnę tego, co się stało, wiem o tym. Powinienem był go chronić, tak jak powiedziała jego mama. Bardzo mi przykro.