Liv Tyler uwielbia spędzać czas w koreańskiej łaźni.
Aktorka jest klientką hollywoodzkiego salonu spa, w którym korzystać można z dobroczynnego działania gorących źródeł oraz z rozlicznych masaży.
- Najbardziej nietypowe miejsce, w którym moglibyście mnie spotkać, to Beverly Hot Springs w Los Angeles, na golasa - zdradza Tyler. - To tradycyjna koreańska łaźnia, w której moczysz się w gorących źródłach, w której złuszczają cię, masują i prawie zmywają z ciebie życie. Myją ci nawet włosy i na koniec czujesz się czysta i szczęśliwa.
Kiedy gwiazda czuje się czysta i odświeżona, chętnie służy radą przyjaciołom zmagającym się z problemami osobistymi.
- Jestem dobra w rozwiązywaniu problemów - zapewnia aktorka, która rozstała się niedawno z mężem Roystonem Langdonem. - Kieruję się instynktem. Choć przez ostatni rok czytałam wiele poradników. Miałam ciężki okres w życiu i potrzebna była mi wiedza innych ludzi.