*Bourgoin w „Riwierze dla dwojga” wciela się w Manon, młodą, romantycznie usposobioną idealistkę, która już niedługo dostanie prawdziwą życiową nauczkę...*
Louise Bourgion to wschodząca gwiazda francuskiego kina. Zadebiutowała w 2008 roku rolą Audrey Varella w filmie „Dziewczyna z Monako” w reżyserii Anne Fontaine. Otrzymała za nią nominację do Cezara. W „Riwierze dla dwojga” gra narzeczoną bezwzględnego biznesmena Vincenta Krugera, w którego wcielił się Laurent Lafitte. Emma Thomson była pod ogromnym wrażeniem gry aktorskiej młodej francuskiej aktorki. Rzadko kiedy spotyka się tak pięknych aktorów, którzy są równocześnie tak zabawni i potrafią naprawdę dobrze grać w scenach dramatycznych. Wydaje mi się, że w tym filmie takie umiejętności przydawały się w szczególności, bo na ekranie wszystko musiało wyglądać naturalnie i wiarygodnie. I Louise, i Laurent mają w sobie pewną lekkość, dzięki której byli w stanie robić na planie dosłownie wszystko! – powiedziała Thomson. Bourgoin była zachwycona możliwością współpracy z aktorką.
Aktorka zdradza również kilka szczegółów związanych rolą Mamon. Na samym początku to kobieta, która dokładnie wie, czego chce i jak będzie wyglądała jej przyszłość – podobnie jak Grace Kelly, Manon ma wyjść za bogatego księcia!, opowiada aktorka. Okazuje się jednak, że ten mężczyzna to oszust finansowy, co prowadzi ją do uzyskania życiowej wolności. Dość szybko zdaje sobie sprawę, że nie pasuje do tego świata, a dzięki Kate odkrywa swoje zupełnie nowe oblicze. O charakterze Manon wiele mówią noszone przez nią stroje. Kiedy czytałam scenariusz, wyobrażałam ją sobie jako nowobogacką dziewczynę z Beverly Hills, lubiącą krzykliwe stroje, żeby przed wszystkimi się popisywać, kontynuuje aktorka. Producenci i reżyser chcieli, żebym wyglądała jak aktorka z lat 50. czy 60., jak Audrey Hepburn. Gdy poznaliśmy się z Joelem, powiedział, że spodobało mu się we mnie to, że przyszłam w płaszczu, z włosami spiętymi w kok i wyglądając bardzo po francusku. Poprosił, żebym zachowała taki elegancki styl na potrzeby
filmu, musiałam więc nosić zwężone w pasie sukienki sięgające do kolan, przyciemniane okulary oraz pełne kapelusze. Doszłam po pewnym czasie do wniosku, że to o wiele ciekawszy wygląd niż gdybym nosiła współczesne stroje, bo dzięki temu film nabrał jeszcze większego posmaku klasyczności.
"Riwiera dla dwojga" - premiera 27 czerwca 2014