Małgorzata Kożuchowska w żałobie. Oddaje hołd reżyserce
Politycy poinformowali o śmierci senator Barbary Borys-Damięckiej. Przed laty była także uznaną reżyserką, prywatnie mamą Grzegorza Damięckiego. Dziś żegnają ją więc nie tylko politycy, ale i gwiazdy show-biznesu.
"Dziś odeszła od nas Barbara Borys-Damięcka, reżyser teatralna i telewizyjna, od 2007 roku senator RP. Postać nietuzinkowa, oddana kulturze i drugiemu człowiekowi. Cześć Jej Pamięci" - napisał na Twitterze Borys Budka, jako pierwszy podając informację o śmierci reżyserki i polityczki. "Jeszcze tak niedawno widziałyśmy się w teatrze…Basiu, nie mogę uwierzyć. Będziemy pamiętać" - napisała niedługo później wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska.
W latach 1958-1997 pracowała w Telewizji Polskiej - była reżyserem, dyrektorem Działu Realizacji Telewizyjnej, wiceprezesem TVP, szefem Zespołu TVP, a także doradcą Zarządu TVP. Wyreżyserowała i zrealizowała ponad 200 spektakli Teatru Telewizji. Współpracowała nie raz m.in. z Małgorzatą Kożuchowską. Aktorka opublikowała ich wspólne, archiwalne zdjęcia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2022 r. Pozostaną w naszej pamięci
"Pani Barbara Borys-Damięcka dla mnie Pani Reżyser; zawsze profesjonalna, wymagająca, szykowna. Była na planie jak generał - wszystkiego pilnowała, nad wszystkim panowała. Pasjonatka. Energiczna i zdecydowana. Bardzo lubiłam z nią pracować, a ona chyba lubiła mój młodzieńczy zapał i zaangażowanie, bo często zapraszała mnie do swoich projektów" - napisała Kożuchowska, publikując kilka zdjęć ze spektakli.
"Były to teatry telewizji: 'Boso, ale w ostrogach', 'Człowiek w kapeluszu', 'Ciężkie czasy' i inne. Dużo się od Pani Barbary nauczyłam i jestem jej za to bardzo wdzięczna. Przy niej nabierałam doświadczenia i miałam szansę uczyć się od najlepszych" - wyliczyła aktorka.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Wielka osobowość" - piszą internauci pod wpisem Kożuchowskiej. "Bardzo lubiłam Panią Barbarę Borys-Damięcką za jej realizację telewizyjną. Wielka szkoda, że później odeszła z TV" - napisał ktoś inny.