Marzenia o posiadaniu [DVD]
"The system broken, the school is closed, the prison's open. We ain't got nothing to lose, motherfucker we rolling"* - rapuje *Kanye West w piosence "Power" ("Władza"). To hymn na cześć egoizmu, sławy, posiadania i władzy. Krótka lekcja na temat pragnień ludzi z XXI wieku, wyśpiewana przez bogatego pozera o ego równie wielkim, co talent.*
Słowa Westa słyszymy w "The Bling Ring" Sofii Coppoli. W ich rytm, główni bohaterowie - nastoletni włamywacze okradający domy hollywoodzkich gwiazd - spacerują w zwolnionym tempie kalifornijskim bulwarem. Mają wszystko, czego pragną. Markowe ubrania, modne torebki, masę znajomych na Facebooku i popularność w szkole. Nieunikniona wpadka i głośny proces tylko pomogą im w realizacji marzeń. "Dostałem 800 zaproszeń na Facebooku, ktoś założył mój fanpage" - pochwali się dziennikarce Marc (Israel Broussard), "Chciałabym kiedyś rządzić krajem" - powie Nicki (Emma Watson) do kamer ustawionych przed sądem.
Scenariusz Coppoli jest, jak zwykle, bardzo oszczędny. Widz niewiele dowiaduje się o bohaterach, śledzi ich losy, słyszy rozmowy, podziwia fotografie robione najnowszymi smartphone'ami, ale w sumie nic konkretnego o nich nie wie. Pozostają dla niego celebrytami z telewizyjnego ekranu - obcymi, pięknymi, godnymi podziwu, żyjącymi w bogatej, słonecznej Kalifornii. Otoczonymi zbytkiem i drogimi przedmiotami, mieszkającymi w wielkich domach z basenami.
Różnica pomiędzy okradanymi Paris Hilton (która gra tu samą siebie) czy Lindsay Lohan, a okradającymi ją licealistami jest niewielka. Pierwsza zdobyła sławę dzięki pieniądzom rodziny, amatorskiemu porno i drobnym przestępstwom (jeździe po alkoholu oraz posiadaniu i zażywaniu niewielkich ilości narkotyków). Druga swoją karierę pogrzebała w kokainie i, pomimo bogactwa, została skazana za kradzież naszyjnika wartego 2500 dolarów. Czy naprawdę o tyle gorsi są członkowie gangu Bling Ring, wkradający się do otwartych i niestrzeżonych domostw swoich idoli, by przywłaszczyć rzeczy, których nie potrzebują ani okradani, ani okradający? Przecież wszyscy są tu zamożni, a buty, torebki i samochody potrzebne są im tylko, by zaspokoić próżność.
Chłód i pustka, portretowane przez Coppolę, postrzegane są jako wady "The Bling Ring". "Wszystko zostaje sfotografowane w skali 1:1" - pisał Tadeusz Sobolewski w "Gazecie Wyborczej" - "Poza tym nie ma w filmie nic. Odczuwa się przy tym sztucznie wzbudzone poczucie jałowości, zanik wartości. Trudno jednak uznać tę redukcję za osiągnięcie." Ale wydaje się, że jest dokładnie na odwrót. Coppola nie jest zainteresowana moralizowaniem, ani filozofowaniem. Robiła to wcześniej, w doskonałych "Między słowami" i "Somewhere. Między miejscami" - melancholijnych, skromnych dramatach na temat samotności i niespełnienia. Członkowie gangu Bling Ring różnią się od wcześniejszych postaci reżyserki. Rebecca, Marc i Nicki nie czują niedosytu, bo
wszystkie ich potrzeby zaspokajają przedmioty. Są autentycznie szczęśliwi, przechadzając się po domostwach gwiazd niczym po galeriach handlowych. Wychowani na reality show, zapatrzeni w ludzi, którzy popularność zawdzięczają głupocie i pieniądzom, nie oczekują od życia niczego więcej.
Podobną taktykę przyjął Harmony Korine w nieco wcześniejszym, agresywniejszym i bardziej udanym "Spring Breakers". Na ocenianie i potępienie jest już za późno, Paris Hilton naprawdę osiągnęła wszystko i naprawdę jest idolką dzieciaków na całym świecie. Opaleni troglodyci z "Jersey Shore" są bohaterami telewizji śniadaniowej. Kiedy Marc mówi, że dla Rebecci Lindsay Lohan była największym autorytetem, ostateczną ikoną mody, nie ma w tym cienia obłudy. Tak samo autentycznie brzmią w "Spring Breakers" słowa Aliena, nazywającego Britney Spears najwybitniejszą poetką naszych czasów.
Coppola i Korine - każde na swój sposób, każde w innej estetyce - pokazują, że nic już nie możemy zrobić. Musimy się z tym pogodzić. Przyjąć, że jesteśmy, zwłaszcza my, ludzie mediów, współodpowiedzialni za świat, którego idole śpiewają: "My furs is Mongolian, my ice brought the goalies in, And I embody every characteristic of the egotistic, He knows, he's so fucking gifted"** (Kanye West, "Power").
Wydanie DVD: Jedynym dodatkiem na płycie jest zwiastun filmu.
- "System nie działa, szkoły są zamknięte, więzienia otwarte, Nie mamy nic do stracenia, k***a, rządzimy" (tłum. własne) ** "Moje futra są mongolskie, mój lód (diamenty) kupił mi goryli, Jestem ucieleśnieniem wszystkiego, co składa się na egoizm, On wie, on jest tak zajeb****e utalentowany (w tym wersie West mówi o sobie w trzeciej osobie, by podkreślić rozmiar własnego ego)" (tłum. własne)