Mel Gibson przetrwał zakażenie koronawirusem. Tak wygląda po kilku miesiącach
Mel Gibson wciąż należy do osób, które są w grupie ryzyka w czasie pandemii koronawirusa. 64-letni aktor i reżyser w kwietniu miał pozytywny wynik testu na obecność SARS-CoV-2 w organizmie, wylądował w szpitalu. Po czterech miesiącach od hospitalizacji paparazzi widzieli go na spacerze.
Mel Gibson na początku wiosny wylądował w szpitalu z powodu zakażenia koronawirusem. 64-latek był hospitalizowany przez tydzień, potem opuścił placówkę. Do dziś nie wiadomo było, jak się trzyma po leczeniu. Paparazzi przyłapali go, jak spacerował ze swoją o ponad 30 lat młodszą partnerką Rozalindą Ross. Zakochani trzymali się za ręce.
Warto zwrócić uwagę na ubiór aktora. Czapka z daszkiem rzuca duży cień na jego twarz, co w połączeniu z siwym zarostem trzymanym od początku pandemii powoduje, że wygląda, jakby nie był w dobrej formie.
Gibsona widziano także na zakupach, gdzie przestrzegał zasad bezpieczeństwa. Cały czas nosił maseczkę, trzymał dystans społeczny, nawet po opuszczeniu marketu.
Ze względu na wiek Gibson należy do grupy ryzyka. Najbardziej narażone na zakażenie koronawirusem i poważniejsze objawy COVID-19 są osoby powyżej 60. roku życia.