Ciało aktora *Michaela Clarke'a Duncana nadal spoczywa w nieoznakowanym grobie, ponad rok po jego śmierci. Wszystko z powodu konfliktu między jego rodziną a byłą narzeczoną, Omarosą Manigault.*
Gwiazdor "Zielonej mili" zmarł we wrześniu 2012 roku na zawał serca. Mimo to do dziś miejsce jego pochówku pozostaje nieoznaczone. Niedorzeczny spór pomiędzy Manigault, byłą narzeczoną aktora, a członkami jego rodziny, toczy się o płytę nagrobną.
Przyjaciele Manigault twierdzą, że kobieta chciała umieścić na grobie płytę z brązu, na której widniałoby nazwisko aktora oraz daty jego urodzin i śmierci, jednak członkowie rodziny Duncana zabronili jej podejmować jakiekolwiek decyzje, ponieważ to oni chcieli zadbać o grób krewnego.
Osoby bliskie rodzinie Duncana utrzymują z kolei, że to Manigault stanowi problem. W stosownych dokumentach kobieta miała wpisać siebie jako małżonkę Duncana, a także obiecać rodzinie narzeczonego, że zamówi płytę nagrobną, ale do teraz tego nie zrobiła. Żadna ze stron nie wyraża chęci rozmów i wypracowania kompromisu.
Omarosa Manigault i Michael Clarke Duncan
(fot. ONS)
Przypomnijmy, że Michael Clarke Duncan zdobył nominacje do Oscara i Złotego Globu za rolę w obrazie "Zielona mila". Zagrał ponadto w obrazach "Armageddon", "Daredevil", "Sin City - Miasto grzechu". Na małym ekranie można go było podziwiać w serialach "The Finder" (spin-offie "Kości") czy "Dwóch i pół".