Miliard minut oglądania historii Menendezów. Będzie kolejny proces?

W pierwszym tygodniu wyświetlania "Powtory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów" przyciągnęła ponad 12 milionów widzów, a potem było ich tylko więcej. I gdy tak wszyscy mówią o morderstwie z 1989 r., zaczęły pojawiać się nowe dowody w sprawie.

"Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów"
"Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
oprac. MD

20 sierpnia 1989 roku Erik i Lyle Menendezowie płacząc, zadzwonili na policję i poinformowali, że ktoś zabił im rodziców. José i Mary Louise "Kitty" Menendez zginęli w męczarniach, dostając kilkukrotnie z broni palnej nabitej pociskami z grubym śrutem. Bracia twierdzili, że to robota mafii, bo ojciec był wpływowym, bogatym człowiekiem. W dniach po śmierci rodziców roztrwonili ponad 700 tys. dolarów. Za te pieniądze kupili m.in. restaurację w Princeton, sportowe auto marki Porsche czy zegarek Rolexa. Wybrali się także w podróż do Londynu oraz rejs po Karaibach. To, że to oni są sprawcami zbrodni, wydało się po tym, jak Eric Menendez zwierzył się ze wszystkiego swojemu psychoterapeucie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowe dowody w sprawie Menendezów?

Serial z Cooperem Kochem i Nicholasem Alexandrem Chavezem w rolach głównych stał się hitem Netfliksa. W rodziców wcielili się Javier Bardem i Chloe Savigny, a za kamerą stanął nie kto inny, jak Ryan Murphy, który od kilku lat lubuję się w ekranizowaniu historii morderców, pokazując nie tylko zbrodnie, ale próbując dociec motywów.

"Potwory" o Menendezach wzbudziły wiele kontrowersji. Jako jeden z argumentów przeciwko serialowi wskazywano, że reżyser sam staje się sędzią i śledczym, pokazując, jakie motywy mogli mieć bracia, tłumacząc ich poniekąd. Ważną częścią zarówno procesu sprzed lat, jak i serialu, jest wątek przemocy seksualnej, jakiej mieli doświadczać z rąk ojca Menendezowie. Zdaniem Ryana Murphy'ego, po premierze serialu zaczęły wypływać nowe dowody w ich sprawie i - co ważne - jego zdaniem może dojść do ponownego procesu, o czym pisaliśmy już wcześniej.

Doniesienia o ewentualnym ponownym procesie krążą w amerykańskich mediach. Teraz, jak podaje m.in. Fox News i Forbes, prokurator generalny Los Angeles przyznał, że jego biuro przyjrzy się ponownie sprawie zabójstwa rodziców Menendezów. George Gascón wyznał, że prokuratura w najbliższym czasie podejmie działania, by ustalić, czy bracia powinni wciąż odbywać karę dożywotniego pozbawienia wolności. Zaznaczył, że ma "moralne i etyczne obowiązki, by przyjrzeć się najnowszym doniesieniom w sprawie".

Nowe informacje mogą rzucić światło na motywy przestępstwa i wpłynąć na apelacje Lyle'a i Erika Menendezów, którzy odsiadują wyroki dożywocia. W centrum uwagi znalazł się list napisany przez Erika Menendeza do jego kuzyna, Andy'ego Cano, osiem miesięcy przed zabójstwami. Erik Menendez twierdził w tym dokumencie, że był molestowany przez ojca. W treści listu, który opublikował na swoich stronach Fox News, Erik opisuje swoją sytuację jako "gorszą niż kiedykolwiek" i wskazuje, że boi się ojca. Świadectwo Cano, który zmarł w 2003 roku, potwierdza, że opowiedział o molestowaniu już w wieku 13 lat.

Gascón poinformował również o drugim dowodzie w sprawie — oświadczeniu Roya Rosselló, byłego członka popularnego w latach 80. zespołu Menudo. Rosselló twierdzi, że José Menendez, będący wówczas wpływowym dyrektorem RCA Records, molestował go w młodym wieku.

Bracia, przyznający się do popełnienia zbrodni, już wcześniej utrzymywali, że byli ofiarami długotrwałego molestowania seksualnego przez ojca i działali z obawy o własne życie. Prokuratura odrzucała te zarzuty, twierdząc, że głównym motywem była chciwość, sugerując, że sprawcy chcieli przejąć wielomilionowy majątek rodziców. Świadectwem rzekomej chciwości miało być wystawne życie, które bracia prowadzili tuż po zbrodni.

Według prokuratora, po 35 latach kwestia molestowania seksualnego może być oceniana inaczej przez współczesne społeczeństwo. - Wrażliwość wobec takich oskarżeń znacząco wzrosła - powiedział Gascón w rozmowie z CNN. - Jest możliwe, że dzisiejsza ława przysięgłych spojrzałaby na ten przypadek zupełnie inaczej - dodał.

Dodajmy, że Erik i Lyle przez 20 lat byli rozdzieleni i odsiadywali wyrok w innych zakładach. W 2018 r. Lyle został przeniesiony do więzienia Richard J. Donovan, gdzie po kilku miesiącach mógł spotkać się z bratem.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o hitowej polskiej komedii "Rozwodnicy" na Netfliksie, zastanawiamy się, czy Demi Moore dostanie Oscara, czy Złotą Malinę za "Substancję" i zdradzamy, co dzieje się na planach filmów i seriali. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)