Trwa ładowanie...
wojna płci
08-12-2017 17:21

Na co iść do kina? "Przy Planty 7/9", "Wojna płci", "24 godziny po śmierci"

Przed zbliżającą się premierą nowych "Gwiezdnych wojen", dystrybutorzy ewidentnie zwolnili tempo. Premier jest mniej niż zwykle, co nie znaczy, że nie ma na co iść do kina. Rozważyć warto w szczególności wstrząsający dokument o pogromie kieleckim, komedię z Emmą Stone i thriller, w którym główną rolę gra Ethan Hawke.

Na co iść do kina? "Przy Planty 7/9", "Wojna płci", "24 godziny po śmierci"Źródło: Materiały prasowe
d37xx1y
d37xx1y

"PRZY PLANTY 7/9" REŻ. MICHAŁ JASKULSKI

Rewelacyjny dokument, którego tematem jest pamięć o jednej z najczarniejszych kart historii stosunków polsko-żydowskich. „Przy Planty 7/9” prostymi środkami dokonuje rzeczy niebywałej, bo jednocześnie otwiera bolesną ranę i pomaga ją wyleczyć. Ten dokument powinien zobaczyć każdy dorosły Polak, aby zmierzyć się z duchami historii, które jeszcze długo nie przestaną straszyć wielu z nas. Film powstawał blisko dziesięć lat. Dzięki tak długiemu czasowi produkcji udało się w nim zapisać najnowszą historię stosunków polsko-żydowskich i wspólnego spojrzenia na historię pogromu kieleckiego. „Przy Planty 7/9” jest czymś więcej niż okolicznościowym dokumentem, powstałym z okazji 70. rocznicy tragedii - to film, który ogląda się jak thriller historyczny i melodramat w jednym, uczący, że możemy cieszyć się wolnością tylko wtedy, gdy znajdziemy w sobie odwagę, by mówić prawdę.

"24 GODZINY PO ŚMIERCI" REŻ. BRIAN SMRZ

Śmiertelnie rany płatny zabójca zostaje przywrócony do życia dzięki eksperymentalnej operacji. Ma tylko dobę, by odnaleźć swoją zabójczynię... Fabuła nie brzmi zbyt oryginalnie, ale Krytycy filmowi zgodnie chwalą Ethana Hawke'a w głównej roli. Jak zauważa krytyk "Variety" film zapewnia dużo rozrywki, jeśli wyłączy się intelektualny tryb odbioru. Jeśli ktoś lubi thrillery, nie będzie zawiedziony, bo nie można mu odmówić, że po prostu trzyma w napięciu.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

"WOJNA PŁCI" REŻ. JONATHAN DAYTONA I VALERIE FARIS

Stara prawda głosi, że życie pisze najlepsze scenariusze. Prawdopodobnie tak jest, jednak trzeba jeszcze umieć taką historię opowiedzieć. Tym bardziej, jeśli na warsztat bierze się bardzo aktualny - zwłaszcza ostatnio - temat seksizmu i walki o prawa kobiet. Reżyserski duet Jonathana Daytona i Valerie Faris "Wojną płci” udowodnił, że na podstawie dobrego scenariusza wciąż można nakręcić ... zaledwie niezły film - pisze w recenzji Jędrzej Dudkiewicz.

d37xx1y
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d37xx1y

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj