Naga przed lustrem. Opozda jako Brigitte Bardot w zwiastunie filmu
Już w najbliższy piątek w polskich kinach pojawi się dramat Lecha Majewskiego "Brigitte Bardot cudowna". W tytułowej, choć drugoplanowej roli wystąpiła Joanna Opozda. Śmiała scena z jej udziałem, zawarta w zwiastunie filmu, odbiła się szerokim echem w mediach.
Film Lecha Majewskiego był jednym z tytułów, który brał udział w głównym konkursie Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Nie zdobył tam żadnej nagrody, a widzów i krytyków podzielił. Wiele osób oceniło film bardzo pozytywnie, podkreślając jego walory wizualne, ciekawe efekty specjalne (Majewski w znakomitej produkcji z 2011 roku "Młyn i krzyż" udowodnił, że potrafi z nich korzystać) oraz magiczną atmosferę, która rzuca oryginalne światło na rzeczywistość lat 50. i 60. ubiegłego wieku.
Głównym bohaterem filmu Lecha Majewskiego jest dorastający w czasach PRL-u Adam. Młody chłopak wychowuje się bez ojca, który jako pilot Dywizjonu 303 walczył w bitwie o Anglię. Od tego czasu słuch o nim zaginął. Nie wiadomo, czy pozostał na Wyspach, czy wrócił do kraju i ukrywa się, by uniknąć prześladowań. Przychodzą od niego paczki i kartki pocztowe, ale Adam, który nigdy nie widział swojego ojca, podejrzewa, że paczki przysyła ktoś inny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adam bezustannie marzy, że któregoś dnia ojciec wyląduje na szkolnym boisku w swoim myśliwcu i coraz bardziej zapada się w świat wyobraźni. A w nim kluczową rolę odgrywa francuska gwiazda filmowa Brigitte Bardot.
W postać legendy światowego kina wcieliła się Joanna Opozda. Aktorka pojawia się na ekranie dwugodzinnego filmu w zaledwie dwóch scenach dialogowych i kilku ujęciach grupowych, jednak pozostawia po sobie dobre wrażenie. Niektórzy twierdza, że głównie dlatego, że przez połowę swojego ekranowego czasu jest w negliżu.
W jednym z wywiadów Opozda zdradziła kulisy powstania sceny, której fragment można zobaczyć w zwiastunie, a całość w kinach: "Tak naprawdę jestem pokazana tyłem, są moje pośladki. Też nie przesadzajmy i nie róbmy z tego nie wiadomo czego. Oczywiście musiałam na planie być rozebrana, ale ekipa zachowała się bardzo fajnie. Wszyscy opuścili plan, zostałam z reżyserem i operatorem. Daliśmy radę. Ja uważam, że scena jest pięknie oświetlona, w przepięknym buduarze Bardot. Lech Majewski robi tak piękne zdjęcia, u niego zawsze jest tak śliczne światło, że to będzie moja pamiątka do końca życia".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" kłócimy się o skandaliczną "Blondynkę", znęcamy się nad ostatnim (daj Bóg!) filmem Patryka Vegi i zgrzytami zębami, wspominając makabryczne zbrodnie "Dahmera". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.