Najbardziej bezwstydny film tego roku na polskim festiwalu
Ewa jest blogerką, modelką, pracownicą seksualną. Otwarcie mówi o swojej profesji i nie ma oporu, żeby pokazywać najbardziej intymne szczegóły ze swojego życia, w tym na przykład spotkania z klientami. Kontrowersyjny film "Ewa nie chce spać", którego jest bohaterką, zostanie pokazany po raz pierwszy w maju na festiwalu Millennium Docs Against Gravity.
Dwudziestoparoletnia Ewa Collé to modelowa współczesna osobowość medialna, której życie przypomina wiecznie zmieniający się artystyczny projekt. Przybiera różne twarze i ciągle odkrywa siebie na nowo. Jest poetką, włóczęgą, mieszkanką Berlina, feministką, modelką, gospodynią domową i pracownicą seksualną. Film opowiada o dorastającej dziewczynie, która nigdy nie stoi w miejscu i której życie przypomina pędzący spektakl. Film jest jak osobisty pamiętnik, ale nie stawia widza w niewygodnej pozycji podglądacza, bo Eva nie ma przecież nic do ukrycia.
Od kiedy skończyła 14 lat dzieli się swoim życiem w sieci. Czuje się naturalnie w obecności kamery, także podczas seksu czy innych intymnych sytuacji. Jako 17-latka opuściła swój dom we włoskim miasteczku. Nie miała łatwego dzieciństwa. Jej matka była narkomanką, ale wyszła już na prostą. Dziś, gdy Ewa wraca do domu, pozuje jej do odważnych zdjęć. Nie mają przed sobą żadnych tajemnic.
Nigdy nie musiałam niczego ukrywać
- Nigdy nie miałam potrzeby, żeby chronić jakoś specjalnie swój wizerunek. Mam ten komfort, że żyję samodzielnie. Wykonuję pracę seksualną i otwarcie o tym mówię, ale zapewne musiałabym zmienić zawód, gdybym została matką ze względu na przyszłość dziecka i piętno, które społeczeństwo nakłada na ten zawód. Tak zorganizowałam swoje życie, żebym nie musiała niczego ukrywać, bo wiem, że nie umiem inaczej – mówi Ewa.
Reżyserka Pia Hellenthal, która zrobiła o niej film, sama przyznaje, że stosunek Ewy do prywatności, był dla niej zaskoczeniem. - Otwarcie mówiła o rzeczach, które mnie wydawały się bardzo prywatne i wstydliwe. Ona mówiła o nich jak o nowej fryzurze. To nas bardzo uderzyło i wydawało się też wyzwalające. Ewa nie nakłada na rzeczywistość filtru cenzury.
Po raz pierwszy w Polsce
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, film zostanie po raz pierwszy pokazany na festiwalu Millennium Docs Against Gravity, który odbędzie się 10-24 maja. – Długo zastanawialiśmy się, czy pokazać "Ewa nie chce spać". Ten film podzielił nasz zespół i zapewne podzieli też naszą festiwalową publiczność, ale w końcu uznaliśmy, że gdzie jak nie na festiwalu powinno być miejsce na odważniejsze tytuły, o które widzowie będą się spierać – mówi Artur Liebhart, szef festiwalu.
PRZECZYTAJ: "Call me Tony" zachwyca. Historia chłopaka ze Śląska, który chciał zostać kulturystą-aktorem
"Ewa nie chce spać" jest częścią cyklu "Historie intymne", prezentującego prawdziwych ludzi z osobistej perspektywy. Zostaną w nim pokazana m.in. historia człowieka, który nakręcił smartfonem swoją trwającą prawie 70 dni pielgrzymkę do grobu św Jakuba w Santiago de Compostela (Droga do Santiago). Ciekawie zapowiada się również "Eksperyment na tratwie" o słynnym socjologicznym eksperymencie z 1973 r., kiedy wysłano na stalowej tratwie grupę atrakcyjnych kobiet i mężczyzn przez Atlantyk do Meksyku.
W sekcji nie zabraknie też polskiego akcentu, bowiem premierowo zostanie w niej pokazany głośny film "In Touch" Pawła Ziemilskiego o mieszkańcach wsi Stare Juchy na Mazurach, z której od początku lat 80. ubiegłego wieku wyemigrowało do Islandii ponad 400 mieszkańców, co stanowi ponad połowę całej społeczności.
Więcej informacji o festiwalu na stronie www.mdag.pl.