"Najmro". Dawid Ogrodnik jako król złodziei i ucieczek z PRL-u
Zdzisław Najmrodzki uciekał milicji 29 razy
Zdzisław Najmrodzki uciekał milicji 29 razy. Jedna z pierwszych była jak żywcem wyciągnięta z filmu akcji. Zdzisław został aresztowany za napaść na milicjanta i skazany na pół roku za kratami. Siedział w Gliwicach, ale musiał stawić się na przesłuchanie do Warszawy. Funkcjonariusze służby więziennej konwojowali go pociągiem. Aresztowany wie, jak zjednać sobie ludzi, więc szybko złapał wspólny język ze strażnikami. Jadą, wyciągają wódeczkę, robi się miło i przyjemnie. Kieliszek po kieliszku panowie zaczynają tracić trzeźwość. Oni tak, ale Zdzisław celowo się ociągał z piciem i był całkowicie przytomny.
Trochę bełkotał dla niepoznaki, żeby strażnicy nie wyczuli podstępu. Gdy ci zamroczeni wódką zasnęli, Zdzisław prysnął przez okno jadącego pociągu. Wrócił autostopem do Gliwic. Wiedział, że nie będzie mógł wrócić do dawnej pracy (zatrudniony był w warsztacie samochodowym). Koledzy przyszli z pomocą i wkręcili go w "biznes". Od tamtej pory Zdzisław był ich kierowcą do przewożenia kradzionych towarów. Szybko znalazł pomysł na swój własny "biznes".