Natalie Wood: Nowe fakty w sprawie śmierci sprzed 30 lat
Wypadek? A może morderstwo?
Teraz, za sprawą nowych informacji, sprawa jej śmierci wraca dokładnie po 30 latach. Czy rzeczywiście był to nieszczęśliwy wypadek? A może morderstwo?
Kiedy w listopadzie 1981 roku media podały informację o jej tragicznej śmierci, Ameryka zamarła. Nic dziwnego - przecież *Natalie Wood nie była byle kim. Aktorkę, trzykrotnie nominowaną do Nagrody Akademii Filmowej, powszechnie uważano za ucieleśnienie sukcesu, wrodzonego wdzięku i wszystkiego, co symbolizowała złota era Hollywood. Wood grała u największych i z największymi, pojawiając się w filmach, które dzisiaj są uważane za żelazne klasyki X muzy. „Buntownik bez powodu”, „Poszukiwacze”, „West Side Story”, czy ubóstwiany przez amerykańską widownię, kultowy „Cud na 34 ulicy”, to tylko niektóre przykłady z jej bogatej filmografii. Wraz z aktorką odeszła pewna epoka –
epoka genialnych nazwisk oraz idoli rozpalających wyobraźnię rozhisteryzowanego tłumu, gotowego stać godzinami w kolejce do kasy, żeby tylko zobaczyć swoich ulubieńców na ekranie. Teraz, za sprawą nowych informacji, sprawa jej śmierci wraca dokładnie po 30 latach. Czy rzeczywiście był to nieszczęśliwy wypadek? A może morderstwo?*