Nicole Kidman: 47‑letnia aktorka przechodzi kryzys
20.06.2014 | aktual.: 22.03.2017 10:40
Jeszcze niedawno była nie tylko najpopularniejsza, ale też najlepiej opłacaną gwiazdą filmową, która za rolę w filmie mogła śmiało wołać kwoty powyżej 15 milionów dolarów.
Jeszcze niedawno była nie tylko najpopularniejsza, ale też najlepiej opłacaną gwiazdą filmową, która za rolę w filmie mogła śmiało wołać kwoty powyżej 15 milionów dolarów.
Niestety, wraz z upływającymi latami jej pozycja w Hollywood uległa pogorszeniu, ale Nicole Kidman robi wszystko, aby nie zastąpiono jej młodszymi i nienadgryzionymi jeszcze zębem czasu aktorkami.
Od dłuższego czasu, bardziej niż o złej filmowej passie gwiazdy mówi się o jej zamiłowaniu do desperackiego poprawiania swojej urody.
20 czerwca Kidman skończyła 47 lat, a w ramach urodzinowego prezentu po raz kolejny poszła pod nóż. Tym razem jednak dała odpocząć twarzy, kilkadziesiąt tysięcy dolarów inwestując w swoje piersi. Czy ta decyzja pomoże jej w powrocie na szczyt?
Nie ma żadnych wątpliwości
W minionym tygodniu serwery wielu agencji fotograficznych pracowały na zwiększonych obrotach, notując większą niż zwykle aktywność po tym, gdy w ich bazach pojawiły się zdjęcia Nicole Kidman wykonane w na balu charytatywnym w Melbourne.
Artystka pojawiła się tam w mocno wydekoltowanej sukni, skupiając na sobie uwagę fotoreporterów. Ci ostatni od razu zauważyli, że jej biust jest wydatniejszy niż kiedykolwiek wcześniej.
Głos w dyskusji na temat tego, czy rzeczywiście powiększyła sobie piersi, zabrało dwóch renomowanych chirurgów plastycznych. Obaj od razu rozwiali wszelkie wątpliwości.
''Imponujący efekt''
- Zdaje się, że przeszła dający imponujący efekt zabieg - powiedział dr Anthony Youn, zajmujący się na co dzień poprawianiem urody innych gwiazd.
- Podejrzewam, że przeskoczyła z rozmiaru dużego lub małego B do pełnego C - wyjaśnił.
Younowi wtóruje inny specjalista dr Fred Pescatore.
- Patrząc na jej poprzednie zdjęcia wręcz widać, że kupiła sobie małe przyjemne implanty - powiedział autor książki "Dieta Hamptona".
''Jest odrobinę zbyt duży''
Dr Anthony Youn przyznał, że efekt zabiegu nie rzucałby się w oczy, gdyby nie niefortunnie dobrana tego wieczoru sukienka.
- Jej biust wygląda teraz bardzo dobrze, chociaż nowy rozmiar jest odrobinę zbyt duży w stosunku do jej wzrostu i wagi. Możliwe jednak, że piersi są jeszcze lekko spuchnięte na skutek przeprowadzonego zabiegu - dodał chirurg.
W przeszłości Nicole Kidman otwarcie mówiła o zabiegach poprawiających urodę. Przyznała się m.in. do wstrzykiwania botoksu, co wypominali jej później nawet krytycy filmowi. O jej ostatnim dziele - kontrowersyjnej "Grace księżna Monako" pisano nawet, że "jest tak sztywny, jak jej twarz".
25 lat kariery międzynarodowej
Kidman dała się poznać międzynarodowej publiczności dzięki roli w thrillerze „Martwa cisza” Philipa Noyce'a z 1989 roku.
Za rolę Virginii Woolf w filmie „Godziny” w reżyserii Stephena Daldry'ego – adaptacji nagrodzonej Pulitzerem powieści Michaela Cunninghama - Kidman zdobyła nagrodę Akademii dla najlepszej aktorki.
Oprócz Oscara otrzymała też wtedy Złoty Glob, nagrodę BAFTA, Srebrnego Niedźwiedzia na festiwalu filmowym w Berlinie. Została również nominowana do nagrody Gildii Aktorów Filmowych.
To nie jej wina
W swoim najnowszym filmie Kidman wciela się w legendarną aktorkę Grace Kelly, która u szczytu hollywoodzkiej sławy poślubiła prawdziwego księcia i osiadła w Monako. Jej życie zakończyło się w spektakularny sposób, wypadkiem samochodowym w 1982 roku.
Krytyka przyjęła produkcję nad wyraz chłodno, nazywając ją "nudną" i "sztywną". Nie spodobała się również rodzinie Grace Kelly, która zbojkotowała jego uroczystą premierę na festiwalu w Cannes.
- Nawet jak mocno widzowie twierdzą, że to wina aktora, ten nie montuje filmu - tłumaczyła Nicole Kidman, zrzucając odpowiedzialność za porażkę "Księżnej Monako" na reżysera i producentów.
- Nie produkowałam tego filmu. Nie byłam jego reżyserką, nie miałam nad nim żadnej kontroli. Po prostu zagrałam i zeszłam z planu. Następnie powiedziano mi: "OK, teraz pomóż nam go wypromować". I to właśnie zrobiłam - dodała. (mf/gk)