Nie żyje Paweł Fidala
21 lutego zmarł operator dźwięku Paweł Fidala. Od sierpnia ciężko chorował. Rodzina i przyjaciele zbierali pieniądze na jego leczenie. Miał 52 lata.
Paweł Fidala był związan z branżą filmową trzy dekady. Współpracował przy takich produkcjach jak: "Skazany na bluesa", "Daleko od noszy", "Pitbull" i "Barw szczęścia". Był dźwiękowcem i pilotem, jego pasją było latanie na szybowcach. Realizował też zdjęcia lotnicze.
- Dziś rano odszedł od nas po kilkumiesięcznej, heroicznej walce. Barwna postać świata artystów funkcjonujących w przestrzeni zarezerwowanej zdawać by się mogło tylko dla pilotów. Znali go lotnicy z całej Polski. Filmy i pojedyncze zdjęcia, "z jego ręki", ukazujące widziane z góry piękno, ale też i brzydotę tego świata, będą żyły nadal - napisał na Facebooku Andrzej Urbański.
W sierpniu ubiegłego roku trafił do szpitala w Sosnowcu z pękniętym tętniakiem mózgu. Jego stan nie poprawił się po wybudzeniu z kilkutygodniowej śpiączki.
Rodzina i najbliżsi znajomi od listopada zbierali pieniądze na potrzebne dalsze leczenie i rehabilitację.
Pogrzeb Pawła Fidali odbędzie się 23 lutego o godzinie 13.00 w kaplicy Cmentarza Komunalnego przy ul. Małobądzkiej w Będzinie.