Niezła, ale wybrakowana podróbka [DVD]

Jeszcze przed premierą filmu zapytałem Macieja Stuhra, czy *"Listy do M." będą "polskim Love Actually". Odpowiedział, że ma nadzieję, iż świąteczna produkcja nie będzie "polskim niczym", tylko miłą i ciepłą opowieścią o ludziach oraz ich chwili zatrzymania się w pędzącym świecie. Jak się okazało, nadzieja stała się rzeczywistością, gdyż komedia Mitji Okorna nie jest na tyle dobra, by równać się z dziełem Richarda Curtisa. Sama w sobie jest jednak na tyle sympatyczna, że blisko dwugodzinny seans nie kończy się bólem głowy i pomstowaniem na stan polskiej kinematografii.*

Obraz

Zmasowany atak na potencjalnego widza w postaci zakrojonej na szeroką skalę kampanii promocyjnej okazał się na tyle skuteczny, że do kin popędziły tłumy. Przełożyło się to na rekordową frekwencję, wyśrubowaną do tego stopnia, że z wynikiem oscylującym w okolicach 2,6 miliona osób, produkcja plasuje się w pierwszej piątce najpopularniejszych filmów w Polsce po 1989 roku. Mało tego - widzowie i krytycy niemal jednogłośnie uznali "Listy do M." za jedną z najlepszych komedii XXI wieku. Pytanie tylko, czy gdyby po 2001 roku przez multipleksy nie przewinęłyby się tak uwłaczające inteligencji widzów "dzieła", jak "Gulczas, a jak myślisz", "Poranek kojota", "Kariera Nikosia Dyzmy", "Dlaczego nie!", "Ciacho" czy "Weekend", to recenzowany film wzbudziłby równie wielki entuzjazm.

Obraz

Nie da się ukryć, że Marcin Baczyński i Karolina Szablewska (autorzy scenariusza), bardzo inspirowali się wspomnianą we wstępie kultową już komedią. Zresztą nie tylko oni - odpowiednie skojarzenia budził też plakat promujący film, uznany przez niektórych zainteresowanych tematem grafików za zwyczajny plagiat. Sama fabuła, oprócz podobnej konstrukcji, na którą składa się kilka pozornie tylko niezwiązanych opowieści, jest jednak w dużym stopniu oryginalna i wpasowująca się w polskie realia, w przeciwieństwie do wielu innych, oderwanych od rzeczywistości polskich komedii romantycznych. Może w tym właśnie należy też upatrywać sukcesu produkcji, gdyż prezentowana na ekranach historia zahacza o niemal wszystkie szczeble społecznej drabiny. W "Listach do M." prawdopodobnie każdy znajdzie bohatera, z którym przynajmniej po części może się utożsamiać i któremu może kibicować.

Obraz

Nie można odmówić TVN-owskiemu filmowi uroku, który tylko czasem ginie w nagromadzeniu kiepsko napisanych dialogów. Siłą rzeczy nie można też go nazwać filmem złym, gdyż w kontekście niedawnych dokonań polskiej kinematografii, Okorn dokonał rzeczy wręcz niebywałej. Smutne jest jednak to, że w gruncie rzeczy taka sobie opowiastka wychwalana jest pod niebiosa tylko dlatego, że aktualna kondycja polskiego kina odbiera wiarę i nadzieję na lepsze jutro nawet najbardziej zagorzałym jego miłośnikom.

Wydanie DVD:

Płyta z filmem sprzedawana jest jako dodatek do książki "Listy do M.", w której znajdziemy kilka zdjęć oraz kilkadziesiąt akapitów tekstu wprowadzającego. Obraz w panoramie 16:9 (1.78:1), dźwięk w Dolby 5.1. Ciekawostką jest zamieszczona na nośniku ścieżka z audiodeskrypcją (dźwięk stereofoniczny), dzięki której film mogą poznać również osoby niewidome. Z materiałów dodatkowych na płycie dostępy jest jedynie zwiastun filmu oraz inne zapowiedzi wydawnicze dystrybutora.

Wybrane dla Ciebie

Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek