"Obywatel Roku": Kolega przeprasza, ale nie żyje
*"Obywatel Roku" to skandynawskie kino w najlepszej formie – humor jak z "Fargo" braci Coen, akcja rodem z bestsellerowych kryminałów i wszechobecna norweska biel. W roli głównej Stellan Skarsgaard, gwiazda Nimfomanki i trylogii Millenium.*
"Nordic-noir" - tak często określa się mroczne, kryminalne opowieści z krajów północnej Europy. Zjawisko to obejmuje nie tylko film. Przełomem było zaistnienie na polskim rynku mody na kryminały skandynawskie. Boom rozpoczął się wraz z ukazaniem się na rynku cyklu „Millenium” Stiega Larssona. Od tej chwili liczba sprzedanych w Polsce skandynawskich kryminałów to miliony egzemplarzy.
„Obywatel roku” to wzorcowy przykład „nordic-noir”, przedstawiciel złotej ery skandynawskich mrocznych, kryminalnych zagadek.
Norwegia, kraj porządnych ludzi. A najbardziej porządnym z porządnych jest Nils. W uznaniu ciężkiej pracy na rzecz społeczności oraz przepustowości lokalnych dróg zdobył właśnie tytuł Obywatela Roku. Radość Nilsa nie trwa jednak długo. Jego syn staje się przypadkową ofiarą w porachunkach przestępczego półświatka. Nils decyduje się na własne, amatorskie śledztwo. Porządek musi być. Jego niekonwencjonalne metody niezamierzenie wywołują wojnę wśród konkurujących gangów. Nawet w kraju tak porządnym i poukładanym jak Norwegia sprawy nie zawsze toczą się zaplanowanym torem.