Olaf Lubaszenko musi poddać się operacji. Sprawa jest poważna, bo czeka go długa rehabilitacja
Niegdysiejszy król polskiej komedii pracuje w pocie czoła. Reżyseruje, planuje i gra. Wszytko przez to, że niedługo ponownie zniknie z show-biznesu. Powodem jest zbliżającą się nieubłaganie operacja.
Podczas niedawnej konferencji filmu "Miłość jest wszystkim", gdzie wcielił się w Św. Mikołaja, można było zobaczyć, że Lubaszenko znówe utył. Okazuje się, że przez zbędne kg ponownie dały o sobie znać problemy z kolanem.
Jak donosi "Fakt", są one na tyle poważne, że filmowca czeka niestety operacja.
- Operacja jest niezbędna. Problem z nogą wrócił. Teraz Olaf ma mnóstwo zajęć, a że jest w stanie jeszcze jakoś funkcjonować zdecydował, że do szpitala pójdzie na wiosnę – mówi informator dziennika.
A na tym nie koniec. Gazeta podaje, że po zabiegu konieczna będzie długotrwała rehabilitacja. W związku z tym Lubaszenko rzucił się w wir pracy, aby skończyć wszystkie rozpoczęte projekty.
- Dlatego już teraz pracuje nad repertuarem na przyszłoroczny Festiwal Gwiazd w Międzyzdrojach, którego jest dyrektorem artystycznym. Oprócz tego gra w teatrze i wystawia też spektakl „Ludzie inteligentni” który sam reżyserował – mówi źródło "Faktu".
Wspomniana "Miłość jest wszystkim" to komedia romantyczna, rozgrywająca się w okresie świąt Bożego Narodzenia. Oprócz Lubaszenki zobaczymy m.in. Agnieszkę Grochowską, Joannę Kulig, Mateusza Damięckiego i Jana Englerta. Premiera pod koniec 2018 r.