Olaf Lubaszenko został... świętym! "Miłość jest wszystkim" wkrótce w kinach
Ucieczka przed paparazzi, kraksa samochodowa, a nawet skok z okrętu do lodowatej wody. Ten Świetny Mikołaj nie jest żadnym świętoszkiem! Olaf Lubaszenko i plejada gwiazd kina w przebojowej komedii świątecznej "Miłość jest wszystkim.
W świątecznej komedii "Miłość jest wszystkim” Olaf Lubaszenko wpada w sam środek świątecznego chaosu, a zwykły przypadek decyduje o tym, że zostaje… Świętym Mikołajem. Wydawałoby się, że trudno o lepszego kandydata do tej roli, niż aktor obchodzący urodziny 6 grudnia. Jego bohater nie jest jednak typowym uśmiechniętym staruszkiem z siwą brodą. Antypatyczny, nielubiący dzieci, mówiący niewygodną prawdę prosto z mostu i serca Mikołaj nieoczekiwanie staje się bohaterem narodowym i główną atrakcją telewizyjnych programów na żywo:
- Ta sytuacja trochę go przerasta – przyznaje sam aktor. Na planie, na jego bohatera, czekało również sporo zupełnie nie mikołajowych wyzwań. W tym: ucieczka przed paparazzi, kraksa samochodowa, a nawet skok z okrętu do lodowatej wody. Czy w tej roli poczuł się jak prawdziwy święty Mikołaj?
- Kiedy kręciliśmy sekwencję przybycia świętego Mikołaja, były tam tłumy statystów i mnóstwo dzieci. Miały ze sobą przygotowane listy, bo wiedziały, że będzie święty Mikołaj. Ja byłem niezwykle wzruszony tą sytuacją, ale z drugiej strony – jak mogę tym dzieciom nie powiedzieć prawdy? Przecież list wręczony mnie chyba nie jest tak samo skuteczny jak list wręczony prawdziwemu Mikołajowi.
Michał Kwieciński, reżyser filmu, podkreśla, że to postać Lubaszenki sprawia, że losy bohaterów łączą się w spójną całość: To on uruchamia mechanizmy, dzięki którym bohaterowie naprawiają się, mądrzeją, przebaczają sobie”. Czy jednak Jan zdoła pomóc także sobie i odnajdzie swoją dawno utraconą miłość? Po odpowiedź na to pytanie zapraszamy do kin.
"Miłość jest wszystkim” premiera już 23 listopada.