Olga Bończyk: Ta śmierć odmieniła jej życie
26.02.2013 | aktual.: 11.04.2017 10:23
Zanim Olga Bończyk została popularną aktorką oraz wokalistką musiała przejść długą i dość wyboistą drogę. W najnowszej rozmowie z dziennikarzami Super Expressu artystka opowiedziała o trudnych początkach i tragedii, która całkowicie zmieniła jej życie.
Zanim Olga Bończyk została popularną aktorką oraz wokalistką musiała przejść długą i dość wyboistą drogę. W najnowszej rozmowie z dziennikarzami Super Expressu artystka opowiedziała o trudnych początkach i tragedii, która całkowicie zmieniła jej życie.
Polscy widzowie znają ją bardzo dobrze dzięki licznym rolom teatralnym oraz serialowi „Na dobre i na złe”. Olga Bończyk to również świetna wokalistka. Mało kto wie, ale niewiele brakowało, by artystka nigdy nie zdawała do szkoły aktorskiej.
O tej decyzji zadecydowała osobista tragedia aktorki. O wszystkim opowiedziała w wyjątkowo szczerej rozmowie…
Matka wyraźnie się sprzeciwiała
Urodziła się 16 stycznia 1968 roku we Wrocławiu w szczególnej rodzinie. Jej rodzice nie słyszeli, zatem żyła na pograniczu dwóch światów: ciszy i muzyki.
Matka aktorki, pani Irena, nie życzyła sobie, aby Bończyk została aktorką. Dlatego mała Olga musiała zdecydować się na Akademię Muzyczną.
Do końca życia miała grać...
Choć szło jej świetnie – jej profesor sugerowała, że Olga powinna startować w Konkursie Chopinowskim - dziewczynka nie była przekonana, czy chce resztę życia poświęcić „czarnemu hipopotamowi”.
Tak pieszczotliwie na łamach Super Expressu aktorka nazwała fortepian.
Choć swoją młodość związała ze śpiewem, to nadal ciągnęło ją na scenę…
Mogła iść za swoimi marzeniami
Życie Olgi Bończyk diametralnie zmieniła tragedia, która wydarzyła się, kiedy aktorka miała osiemnaście lat.
To właśnie wtedy zmarła mama artystki. Choć Bończyk bardzo to przeżyła, to stało się jasne, że mogła w końcu iść za swoimi marzeniami.
''Scena to twoje miejsce na ziemi''
Pomysłowi, by zdawać do szkoły aktorskiej przyklasnął tata aktorki oraz pani profesor, która zobaczyła ją na scenie podczas jej występu z zespołem Spirituals Singers Band.
- […] przyszła do garderoby, uściskała mnie i powiedziała: „Scena to twoje miejsce na ziemi, bez względu na to, czy gracz, czy śpiewasz - wspomina Bończyk.
''W aktorskiej lidze nie stoję w pierwszym szeregu''
Po szkole aktorskiej Bończyk związała się z Operetką Warszawską, Rampą na Targówku oraz Romą.
Występowała również w teatrze Na Woli im. Tadeusza Łomnickiego i muzycznym Kompania Primavera.
- Zdaję sobie sprawę, że w aktorskiej lidze nie stoję w pierwszym szeregu. Dla mnie sukces to dobra premiera, świetnie nagrana płyta, współpraca z najlepszymi muzykami - mówi szczerze aktorka, która już w marcu wchodzi do studia i nagrywa krążek z Krzysztofem Herdzinem.
Kocha to, co robi
Olga Bończyk zdobyła popularność licznymi kreacjami teatralnymi oraz rolą dr Kuszyńskiej w serialu „Na dobre i na złe”.
W 2004 roku wystąpiła w przygodowym filmie „Serce gór” w reżyserii Rafała M. Lipki. Aktorka jest również autorką scenariusza do polsko-czesko-słowackiego dramatu „Wszyscy moi bliscy”.
Dzięki świetnym warunkom głosowym Olga Bończyk jest również cenioną aktorką dubbingującą, którą mogliśmy usłyszeć w niezliczonej ilości produkcji. Ostatnio użyczyła swojego głosu postaci w animowanych „Przygodach Tintina”.
15 marca odbędzie się premiera przedstawienia „Jest ktoś, kto kocha”, gdzie aktorka wykona utwory Gershwina. (se/gk/mf)