''Oszukane'': Takie historie zdarzają się na całym świecie

10 maja do kin wchodzi polska produkcja „Oszukane” w reżyserii Marcina Solarza. Film opowiada historię bliźniaczek, które tuż po urodzeniu w wyniku pomyłki lekarzy zostają rozdzielone – spotykają się ponownie dopiero po wielu latach i muszą zmierzyć się z nową sytuacją, emocjami i nagromadzonym żalem.

''Oszukane'': Takie historie zdarzają się na całym świecie
Źródło zdjęć: © AFP

Niemożliwe? A jednak. Za inspirację do scenariusza posłużyły prawdziwe historie – okazuje się, że podobne zdarzenia nie są wcale zjawiskiem rzadkim i miały miejsce na całym świecie: w Rosji jedna z matek wytoczyła sprawę sądową, gdy zrozumiała, że wychowuje cudze dziecko; wkrótce potem wyszło na jaw, że czternaście lat wcześniej w jednej z francuskich klinik podmieniono dwie dziewczynki. Dzięki tajemniczemu donosowi dwie Amerykanki dowiedziały się, że przez ponad pięćdziesiąt lat żyły w nie swoich rodzinach...

Polska, naturalnie, nie jest pod tym względem wyjątkiem. Oto wstrząsające przypadki ze szpitali na całym świecie, sprawy, które poruszyły kraj i stale wzbudzają niepokój – w końcu taka historia mogła przydarzyć się każdemu.

Nina, Kasia i Edyta

Nina i Kasia, bliźniaczki, przyszły na świat w grudniu 1983 roku. Kilka tygodni później wróciły do szpitala z powodu zapalenia płuc – wraz z nimi do tej samej placówki trafiła mała Edyta, urodzona w tym samym dniu co siostry. Rodzice bliźniaczek, ze względu na pomyłkowo założone identyfikatory, ze szpitala wyszli z Kasią i Edytą, zaś rodzice jedynaczki zabrali ze sobą Ninę.

Być może sprawa nigdy nie wyszłaby na jaw, gdyby nie znajomi rozdzielonych, wówczas już nastoletnich sióstr – mieszkające w Warszawie bliźniaczki były notorycznie ze sobą mylone. Wreszcie zdziwione dziewczęta postanowiły się spotkać i przekonać, czy to, co znajomi mówią o ich niesamowitym podobieństwie, faktycznie jest prawdą. Przeżyły prawdziwy szok – okazało się, że są identyczne.

Badania genetyczne potwierdziły to, co siostry podejrzewały już od dłuższego czasu. Nagłośniona przez media sprawa trafiła do sądu – obu rodzinom przyznano odszkodowanie wynoszące dwa miliony złotych. Tylko czy jakakolwiek suma może zrekompensować rodzinie przeżytą traumę?

Zamienione bliźnięta

W latach pięćdziesiątych w Przeworsku na świat przyszły dwie pary bliźniąt, dwaj chłopcy oraz chłopiec i dziewczynka. Podczas pobytu w szpitalu, na skutek lekarskiej pomyłki, bracia bliźniacy zostali rozdzieleni. Sytuacja wydaje się tym bardziej nieprawdopodobna, że pokrzywdzone rodziny mieszkały blisko siebie, a ich dzieci chodziły do jednej szkoły – na podobieństwo rzekomo niespokrewnionych ze sobą chłopców zwrócili uwagę niemal wszyscy.

Same rodziny żywiły podejrzenia co do zaistniałej sytuacji, choć na testy genetyczne bliźnięta zdecydowały się dopiero po kilkudziesięciu latach.

Anonimowy telefon

W Oregonie, dzięki pewnej rozmowie telefonicznej, Kay Rene Reed Qualls i DeeAnn Angell Shafer udało się odkryć prawdę o swoim pochodzeniu. Przez ponad pięćdziesiąt lat Amerykanki żyły w błogiej niewiedzy, dopóki do brata jednej z nich nie zadzwoniła pewna kobieta – wyjawiła mu, że tuż po narodzinach dziewczynki prawdopodobnie zostały podmienione i skierowane do niewłaściwych domów.

Tajemnicza rozmówczyni przedstawiła się jako sąsiadka jednej z matek; twierdziła, że rodzina już wcześniej miała podejrzenia, iż ich dziecko zostało zamienione w szpitalu, jednak lekarze zaprzeczali, twierdząc, że to niemożliwe. Zaintrygowane bohaterki tej afery postanowiły się spotkać i wykonały testy DNA. Choć wynik potwierdzał, że faktycznie trafiły do innych rodziców, zdecydowały, że nie będą drastycznie ingerować w swoje dotychczasowe życie. Zostały dobrymi przyjaciółkami.

Tragiczna pomyłka

Kolejny błąd lekarzy w Stanach Zjednoczonych – w 1995 roku dwie dziewczynki zostały pomylone tuż po swoich narodzinach i oddane niewłaściwym rodzinom. O sprawie zrobiło się głośno, gdy matka trzyletniej Callie, Paula Johnson, przeprowadzając test na potwierdzenie ojcostwa, dowiedziała się, że dziewczynka, którą wychowywała, nie jest również jej dzieckiem.

Sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna, gdy okazało się, że prawdziwi rodzice dziewczynki, wychowujący biologiczną córkę Johnson, Rebeccę, dzień później zginęli w wypadku samochodowym, gdy ich pojazd zderzył się z rozpędzoną ciężarówką – nigdy nie dowiedzieli się o podmianie dzieci i nie zdążyli poznać Callie. Szczęśliwie mała Rebecca znajdowała się wówczas w domu.

Paula Johnson zabiegała o utrzymywanie kontaktu z Rebeccą, która zamieszkała z dziadkami; po latach sąd zdecydował, że dziewczynki są już na tyle dorosłe, że mogą same decydować o swoim losie. Rebecca postanowiła ograniczyć kontakt ze swoją biologiczną matką, zaś Callie została z Paulą Johnson, choć często odwiedza swoich „prawdziwych” krewnych.

Francuski błąd

Do pomyłki doszło również w szpitalu w Cannes – wręcz ciężko w to uwierzyć, gdyż tym razem podmieniono dziewczynkę o jasnej skórze z inną, mającą arabskie korzenie. Wprawdzie rodziny już od dłuższego czasu podejrzewały, że zaszedł jakiś błąd, lecz na przeprowadzenie testów DNA zdecydowały się dopiero po kilkunastu latach.

Wyrok wzbudził kontrowersje – sąd uznał, że dziewczynki powinny zostać w rodzinach, w których się wychowywały i z którymi związały się emocjonalnie. Poszkodowani nie mogą liczyć nawet na odszkodowanie; okazało się, że sprawa uległa przedawnieniu, a klinika, w której dopuszczono się tak karygodnego zaniedbania, już nie istnieje.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)