"Paddington": Jak się macie - Misia znacie? [RECENZJA]

Obraz

Czerwony kapelusz na kudłatej głowie. Karta z prośbą o opiekę na szyi. Walizka w ręku. Proszę Państwa, oto Miś - bohater filmu *"Paddington" Paula Kinga. Postać pełna uroku, film niezwykle zabawny i dla każdego.*

Trzęsienie ziemi niszczy rodzinny dom Misia w Peru. Ciocia wysyła niedźwiedzia do Londynu. Zagubiony w brytyjskiej mgle włóczy się po ulicach metropolii. Niespodziewanie nawiązuje kontakt z rodziną Brownów. Ci spotykają go na stacji kolejowej Paddington i takie też nadają mu imię. Od tego momentu przybysz próbuje zasymilować się z nowym otoczeniem. Jednak, tak jak Kubusiowi Puchatkowi przyklejała się łapa do miodu, tak Paddingtonowi przytrafiają się najróżniejsze, często niebezpieczne przygody. Dodatkowo przyciąga uwagę złej dyrektorki Muzeum Historii Naturalnej (w tej roli znakomita Nicole Kidman). Wraz z sąsiadem Brownów nie da ona spokoju niedźwiedziowi.

Postać Misia pierwszy raz pojawiła się w wydanej w 1958 roku książce „Miś zwany Paddington”. Od tego czasu Paddington stał się jedną z najbardziej znanych brytyjskich postaci. Kochają go angielskie dzieci i dorośli. Polubili go także polscy czytelnicy, teraz kolej na widzów. Nic trudnego, ponieważ film Kinga pozbawiony jest zbędnych elementów występujących we współczesnym kinie familijnym. Tradycyjny schemat i rozwiązania fabularne idealnie współpracują z rozgrzewającą serca historią. Na ten efekt składają się szalone wybryki Misia (np. gdy Paddington używa szczoteczki do zębów, udaje się w pogoń za kieszonkowcem, zjeżdża po schodach). Wszystkie te sceny są zabawne i doskonale zrealizowane, z odpowiednim napięciem i reżyserskim wyczuciem.

Gdyby szukać drugiego dna dla tej opowieści, można pokusić się o stwierdzenie, że to bardzo aktualna bajka o niechcianych na Wyspach imigrantach, którzy mogą stanowić zagrożenie (pojawiający się zespół z Indii Zachodnich). W istocie jednak to historia o rodzinie szukającej miłości i wzajemnego zrozumienia. Spięty ojciec Henry (Hugh Bonneville) i pełna życia mama Maria (Sally Hawkins) wraz z problematycznymi dziećmi odmieniają swoje życie. Stają się otwarci na inność, uśmiechnięci i ciekawi siebie. Paddington dokonuje niemożliwego. Rodzina spędza ze sobą czas i zaczyna się rozumieć. Wystarczyła odrobina sprytu Misia. Film został doskonale obsadzony i, co ważne, ciekawie zdubbingowany przez polskich aktorów - Maję Ostaszewską i Artura Żmijewskiego. Odtwórcy głównych ról zasługują na długie oklaski.

Jedną z kilku cech charakteryzujących Paddingtona jest rozmiłowanie w marmoladzie, koniecznie pomarańczowej. Myślę, że każdy kto się wybierze do kina, rozsmakuje się w filmowej opowieści. Okazuje się, że Miś najlepszym przyjacielem widza jest.

Ocena: 9/10

Obraz
Wybrane dla Ciebie
"Zabić Miss". Tragiczna historia Agnieszki Kotlarskiej
"Zabić Miss". Tragiczna historia Agnieszki Kotlarskiej
Wycięli go z filmu. Dziś się cieszy, bo uniknął upokorzenia
Wycięli go z filmu. Dziś się cieszy, bo uniknął upokorzenia
Jak "amen" w pacierzu. "Kevin sam w domu" będzie w tv w wigilię. Kiedy i gdzie?
Jak "amen" w pacierzu. "Kevin sam w domu" będzie w tv w wigilię. Kiedy i gdzie?
"Zapiski śmiertelnika" jednym z najbardziej intrygujących filmów. Jest zwiastun
"Zapiski śmiertelnika" jednym z najbardziej intrygujących filmów. Jest zwiastun
Zakochany po uszy. Jackman nie chce kryć się przed światem
Zakochany po uszy. Jackman nie chce kryć się przed światem
Nękał i zastraszał? Millie Bobby Brown komentuje głośne oskarżenia
Nękał i zastraszał? Millie Bobby Brown komentuje głośne oskarżenia
Był wpatrzony w Stalina i Bieruta. "Wierzyłem w nich, w naszą władzę"
Był wpatrzony w Stalina i Bieruta. "Wierzyłem w nich, w naszą władzę"
Niemal puste sale. Kosztował 110 mln dolarów. Finansowa porażka roku
Niemal puste sale. Kosztował 110 mln dolarów. Finansowa porażka roku
"To twarz, na którą zapracowałam". Wielki powrót gwiazdy "Terminatora"
"To twarz, na którą zapracowałam". Wielki powrót gwiazdy "Terminatora"
"Coś poszło nie tak". Tyle widzów, że aż "padły" serwery Netfliksa
"Coś poszło nie tak". Tyle widzów, że aż "padły" serwery Netfliksa
Zarwana noc z Netfliksem. Czy warto nie spać dla "Stranger Things"?
Zarwana noc z Netfliksem. Czy warto nie spać dla "Stranger Things"?
O tym konflikcie huczało całe Hollywood. Teraz Diesel umieścił zaskakujący wpis
O tym konflikcie huczało całe Hollywood. Teraz Diesel umieścił zaskakujący wpis
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇