Pamiętnik - nareszcie dobry film o miłości
Od dawna brakowało na naszych ekranach dobrego filmu o miłości. "Pamiętnik" właśnie taki jest - romantyczny, ciepły i szczery. Reżyser Nick Cassavetes pokazał, jak powinno się opowiadać o wielkich uczuciach bez cienia zadęcia.
Początek historii rozgrywa się w domu spokojnej starości, gdzie starszy pan (James Garner) proponuje samotnej kobiecie (Gena Rowlands) przeczytanie książki o burzliwej miłości dwojga ludzi, którzy poznają się w czasie wakacji. Ona (Rachel McAdams) pochodzi z dobrego domu, a on (Ryan Gosling) pracuje w składzie drzewa. Wydaje się, że ich miłość nie ma szans na to, by przetrwać dalej niż do końca lata, zwłaszcza, że rodzice dziewczyny marzą o innym kandydacie na zięcia.
Scenariusz filmu powstał na podstawie bestsellerowej powieści Nicholasa Sparksa. Prosta, a zarazem wzruszająca historia pierwszego uczucia została ujęta w piękne kadry i pokazana z wdziękiem, który rzadko spotyka się w produkcjach "made in Hollywood". Reżyser nie przekracza bowiem nigdy granic dobrego smaku. Nawet pocałunki w deszczu, romantyczne zachody słońca czy pierwsze miłosne zbliżenie zostały pokazane w sposób delikatny i z wyczuciem.
Twórcy pogratulować można przede wszystkim świetnie dobranej pary głównych bohaterów. Brawa należą się zwłaszcza młodej aktorce Rachel McAdams. Gdyby za uśmiechy przyznawano Oscara, z pewnością by go dostała właśnie za "Pamiętnik". Tak niezwykłą kobietę można jedynie uwielbiać, co też skwapliwie czyni na ekranie odtwórca głównej roli męskiej Ryan Gosling i chyba żaden mężczyzna nie pokazał w bardziej przekonujący sposób, jak należy to robić.
Miłość w wydaniu tych dwojga aktorów jest gorąca, namiętna i szczera, jak tylko może być pierwsze uczucie i jeśli warto po coś żyć, to tylko po to, aby tego samemu doświadczyć. Jeśli bowiem istnieje miłość idealna - to oglądając ten film ma się wrażenie, że tak właśnie powinna ona wyglądać.
Wybierając się na "Pamiętnik" koniecznie trzeba zabrać ze sobą chusteczki - najlepiej w większych ilościach. Bo to jest film, na którym trudno nie uronić łzy. Jednak w dzisiejszym świecie, w którym nie ma już miejsca na szczere uczucia, dobrze chociaż, że można je obejrzeć na dużym ekranie.