Nabrała masy mięśniowej. Niemal jak Dwayne The Rock Johnson
5 września Sydney Sweeney pojawi się na Międzynarodowym Festiwalu w Toronto, aby wziąć udział w światowej premierze filmu "Christy". Aktorka wcieliła się w nim w postać słynnej amerykańskiej bokserki. Dramaty sportowe znów są modne, o czym świadczy sukces "Smashing Machine" z Dwaynem Johnsonem.
"Smashing Machine" przed kilkoma dniami zadebiutował na festiwalu w Wenecji. Po premierowym pokazie internet zalały filmiki z płaczącym Dwaynem Johnsonem, którego oklaskiwano przez 15 minut. To tegoroczny rekord. Może trudno w to uwierzyć, ale film, podobnie jak jego gwiazda do tej pory kojarzona wyłącznie z kinem rozrywkowym, ma szansę otrzymać jedną z najbardziej prestiżowych filmowych nagród na świecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sharon Stone o polskim prezydencie: Uwielbiam go, jest najlepszy!
Oczywiście "Smashing Machine" nie jest filmem tylko o sporcie. To opowieść o wzlotach i upadkach, o nieustannej walce ze słabościami i zmaganiu z ułomną fizycznością. Podobnie jest w przypadku produkcji z Sydney Sweeney. Christy Martin spędziła na ringu ponad 20 lat. W połowie lat 90. została okrzyknięta kobiecą wersją Rocky’ego. Dzięki charyzmie, ciężkiej pracy, ale też urodzie zyskała wielką popularność. Została pierwszą kobietą, która podpisała kontrakt ze słynnym promotorem Donem Kingiem.
W 2009 roku zdobyła tytuł mistrzyni świata federacji WBC. Była też pierwszą bokserką, która znalazła się w Nevada Boxing Hall of Fame oraz International Boxing Hall of Fame. Wydaje się, że dużo cięższe walki Martin toczyła jednak w życiu prywatnym.
Gdy miała 22 lata, poślubiła swojego starszego o 25 lat menadżera, który znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie przez cały ich związek i starał się ją kontrolować poprzez uzależnienie od kokainy. Gdy w końcu chciała od niego odejść, została kilkakrotnie dźgnięta przez męża nożem i postrzelona w tułów. Cudem przeżyła.
"Przez ostatnie kilka miesięcy byłam całkowicie pochłonięta treningami, aby ożywić historię niesamowitej kobiety — prawdziwej mistrzyni, która walczyła zarówno na ringu, jak i poza nim. Jej historia jest świadectwem odporności, siły i nadziei, a dla mnie zaszczytem jest wcielenie się w jej rolę i podzielenie się z wami jej poruszającą historią" – napisała na Instagramie Sydney Sweeney.
Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: