Po uroczej dziewczynce nie ma śladu. Tak dziś wygląda aktorka z "Grinch: Świąt nie będzie"
Taylor Momsen i jej warkocze widzowie poznali w 2000 r. za sprawą gwiazdkowego klasyka "Grinch: Świąt nie będzie". 7-latka wcielała się w małą Cindy Lou Who. Dziś aktorka ma 28-lat, a jej kariera nie jest związana z kinem.
Przez sieć przetacza się właśnie zaskakująca informacja. Jim Carrey po kilkudziesięciu latach postanowił zakończyć aktorską karierę.
- Cóż, odchodzę na emeryturę. Tak, prawdopodobnie. Mówię dość poważnie - stwierdził Carrey w rozmowie z Access Hollywood.
Jim Carrey to ikona amerykańskiej komedii z takimi hitami na koncie, jak "Ace Ventura", "Truman Show", "Głupi i Głupszy" czy "Grinch: Świąt nie będzie". W tym ostatnim partnerowała mu 7-letnia Taylor Momsen, która kradła mu każdą scenę.
Od premiery świątecznego klasyka na miarę "Kevina samego w domu" w tym roku miną 22 lata. Co słychać odtwórczyni roli Cindy Lou Who ? W tym celu warto sprawdzić jej Instagrama. Jeśli nie śledzicie jej profilu, czeka tam na was spora niespodzianka.
ZOBACZ TEŻ: Młode gwiazdy, które poszły w ślady słynnych rodziców
Taylor Momsen ma już 28 lat i już dawno porzuciła aktorstwa. Wprawdzie po "Grinchu" pojawiła się jeszcze w kilku filmach i serialach ("Plotkara"), jednak od 10 lat próżno szukać jej na ekranie.
Plan filmowy Momsen zamieniła na studio nagraniowe i scenę. Dziewczyna założyła postgrunge'owy zespół The Pretty Reckless, który całkiem nieźle sobie radzi.
Sama Momsen, która podziwia m.in. Joan Jett, zmieniła totalnie wizerunek na ostry, rockowy image. Na scenie można zobaczyć ją w odważnych strojach.
Na najnowszym zdjęciu Momsen pokazuje, że zraniła się w nogę podczas występu. Wystarczy zobaczyć inne jej zdjęcia, aby dojść do wniosku, że w jej przypadku nie jest to wcale takie trudne.
Trwa ładowanie wpisu: instagram