To koniec. Kolejny wielki aktor rzuca karierę
Niedawno światem kina wstrząsnęła wiadomość, że Bruce Willis kończy karierę przez problemy ze zdrowiem. Teraz o zniknięciu z ekranu myśli też Jim Carrey, choć w jego przypadku powód jest zupełnie inny. Aktor nie wyklucza, że kiedyś powróci, ale dosłownie musiałby się zdarzyć cud.
22 kwietnia do polskich kin wchodzi "Sonic 2. Szybki jak błyskawica" z Jimem Carreyem powracającym w roli złowieszczego Doktora Robotnika. Z wypowiedzi aktora dla Access Hollywood wynika, że może być jego ostatnia rola w karierze. - Cóż, odchodzę na emeryturę. Tak, prawdopodobnie. Mówię dość poważnie – stwierdził 60-latek.
Aktor na pytanie, czy jest to definitywne pożegnanie z filmem, odpowiedział: - To zależy. Jeśli anioły przyniosą jakiś scenariusz napisany złotym atramentem, który powie mi, że to będzie naprawdę ważne, aby ludzie to zobaczyli, mogę to zrobić. Ale robię sobie przerwę – podkreślił Carrey, który od dłuższego czasy nie ma parcia na szkło. Przed drugą częścią "Sonica" na wielkim ekranie pojawił się w 2016 r. A przez następne lata nakręcił tylko jeden serial - "Kidding".
- Naprawdę lubię swoje spokojne życie, naprawdę lubię malować obrazy, naprawdę kocham swoje życie duchowe – wyznał Carrey. - I czuję, że – i jest to coś, czego możesz nigdy nie usłyszeć od innych celebrytów – mam dość. Zrobiłem wystarczająco dużo. To mi wystarczy – skwitował aktor.
Pochodzący z Kanady Jim Carrey swoje pierwsze kroki stawiał jako komik w wieku 15 lat. Jego specjalnością był stand-up i naśladowanie znanych osób. Niesamowity talent zaprowadził go do Hollywood, dokąd przeniósł się na stałe na początku lat 80. Największą sławę w USA zdobył dzięki występom w telewizynym show "In Living Color" (1990-1994), a świat oszalał na jego punkcie, gdy w 1994 r. do kin weszły trzy filmy z jego udziałem: "Ace Ventura: Psi detektyw", "Maska" i "Głupi i głupszy".
Jim Carrey jako aktor nie otarł się o Oscara, choć filmy z jego udziałem były nagradzane. Sam zdobył dwa Złote Globy za "Człowieka z księżyca" i "Truman Show", a także masę innych nagród. Inne hity Jima Carreya to m.in. "Zakochany bez pamięci", "Bruce wszechmogący", "Kłamca, kłamca", "Ja, Irena i ja", "Grinch: Świąt nie będzie" czy "I Love You Phillip Morris".