"Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara": filmowy sztorm [RECENZJA]

I jeszcze jeden, i jeszcze raz! 14 lat minęło od premiery pierwszej odsłony “Piratów z Karaibów”. Piąta część najdłuższego pirackiego serialu kinowego - mimo zawrotnego budżetu 320 mln dol. - nie zaskakuje niczym nowym. Ale fani serii wyjdą z kina usatysfakcjonowani.

Obraz
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Łukasz Knap

Budżet najnowszej części wzrósł o 120 mln w stosunku do poprzedniej. Czy te pieniądze widać na ekranie? Bynajmniej. Co nie znaczy, że brakuje tu fajerwerków: morskich bitew, popisów kaskaderskich i efektów specjalnych na bogato. “Piraci z Karaibów” to solidna marka: zwroty akcji co 15 minut, pijany jak bela Jack Sparrow, charakterni kompani i kompanki. Znacie, widzieliście? Zobaczcie jeszcze raz!

Chyba że macie alergię na filmowy sztorm, podczas którego nie ma chwili na oddech. “Piraci z Karaibów” to zaprzeczenie slow cinema i kino, które pędzi jak króliczek Duracella: nie wiadomo po co i w jakim celu, ale się kręci. Najwytrwalszym fanom może przeszkadzać jednak brak rozwoju w pirackiej serii. Bo rewolucji nie ma.

Co z fabułą? Powraca z martwych tytułowy Salazar, grany z charakterystycznym akcentem przez Javiera Bardema. Za jego sprawą pojawia się w filmie wyraźny gotycko-turpistyczny ton. Johnny Depp, mimo życiowych zakrętów, po raz kolejny gładko wciela się w pijanego pirata, który wychodzi nietknięty z każdej opresji. W porównaniu z poprzednimi częściami, w piątce pojawia się ponadprzeciętna liczba motywów mitologicznych. Tym razem Sparrow będzie musiał zdobyć Trójząb samego Posejdona, a po drodze napotyka wiele przeszkód.

Czy warto zobaczyć piątą część “Piratów z Karaibów”? Tylko jeśli mamy ochotę na powtórkę z rozrywki. Kolejna odsłona przygód Jacka Sparrowa powtarza sprawdzone schematy narracyjne. Czy straszy i bawi jednocześnie? Jak najbardziej. Nie sposób jednak nie odnieść wrażenia, że oglądanie tego filmu w kinie jest jak pójście po raz piąty do tej samej lodziarni i zamówienie tej samej czekoladowej kulki po raz piąty. Może jednak pistacjowe?

Ocena 6/10

Łukasz Knap

Obraz
© Materiały prasowe
Wybrane dla Ciebie
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Oddaje nerkę obcej osobie. Takie dawstwo jest w Polsce zakazane
Oddaje nerkę obcej osobie. Takie dawstwo jest w Polsce zakazane
"Zawstydzony". Tak Tom Cruise zareagował na jej zaawansowaną ciążę
"Zawstydzony". Tak Tom Cruise zareagował na jej zaawansowaną ciążę
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Wspominamy gwiazdy kina i teatru, które odeszły przez ostatni rok
Wspominamy gwiazdy kina i teatru, które odeszły przez ostatni rok
Sąd odrzucił wniosek Costnera. Aktor się nie poddaje
Sąd odrzucił wniosek Costnera. Aktor się nie poddaje
Sukienka niczego nie zakryła. "Jak mamy się skupić na tym, co mówi?"
Sukienka niczego nie zakryła. "Jak mamy się skupić na tym, co mówi?"