Plotka o tym, jakie filmy Trojanowska kręciła w Niemczech, elektryzowała całą Polskę. W końcu nie wytrzymała

Dla widzów i słuchaczy wciąż jest niezapomnianą "boską Izą". Jej piosenki - zwłaszcza "Wszystko, czego dziś chcę" - nucił cały kraj, a miliony Polaków śledziły jej przygody w telenoweli "Klan". Jednak życie Izabeli Trojanowskiej nie było wcale usłane różami.

Plotka o tym, jakie filmy Trojanowska kręciła w Niemczech, elektryzowała całą Polskę. W końcu nie wytrzymała
Źródło zdjęć: © East News
Grzegorz Kłos

Już od najmłodszych lat Trojanowska udowadniała, że posiada ogromny talent, toteż nikt nie wątpił, że w przyszłości zostanie gwiazdą. Gdy miała 16 lat, na Festiwalu Pieśni Sakralnej Sacrosong z rąk kardynała Karola Wojtyły odebrała nagrodę im. Maksymiliana Kolbego. Ten występ otworzył przed nią wiele drzwi.

W 1980 roku, jako absolwentka Studium Wokalno-Aktorskiego, nawiązała współpracę z Budką Suflera, a jej występ w Opolu okazał się ogromnym sukcesem, co sprawiło, że płyty młodej wokalistki zaczęły się błyskawicznie rozchodzić. W tym samym czasie zadebiutowała też na ekranie w miniserialu "Strachy", a stamtąd trafiła na plan "Kariery Nikodema Dyzmy".

Obraz
© East News

Pracę nad kultową komedią wspominała z przyjemnością, ale niewiele brakowało, by przez nachalne zaloty Romana Wilhelmiego zrezygnowała z roli.

- Była taka scena, zresztą łóżkowa – opowiadała w "Pytaniu na śniadanie". - Próbowałam w ten sposób, uwodząc Dyzmę, odciągnąć go trochę od mojej ukochanej Ninuś. Nie udało mi się to, jak wiadomo, ale podczas tej sceny kamera była z tyłu i było widać tylko moje plecy i właściwie górę od piżamy, więc tej nagości nie było. A Wilhelmi widział mnie z przodu i uparł się, żebym zdjęła stanik. A to była poważna sprawa! Ja wyszłam stamtąd, zdjęłam rzęsy i miałam już nie grać. Romek cudowny człowiek, ale kobieciarz!

Obraz
© East News

Nie ma się co dziwić Wilhelmiemu, bo w młodości Trojanowska uchodziła za prawdziwą piękność. Faceci za nią szaleli, ale ona jednak długo nie chciała oddać nikomu serca. Zdobył je dopiero Marek, z którym wyswatała ją koleżanka.

- Ale pierwsze spotkanie nie rzuciło nas na kolana - podkreślała w "Super Expressie". Jak wspominała, musiało minąć aż 7 lat, nim zdecydowała się "zacząć chodzić" z Markiem.

-* Aż któregoś dnia przyszedł z pierścionkiem. Przyznam się, że wtedy bałam się, że ktoś może pomylić miłość z zafascynowaniem moją filmową rolą. Ale Marek znał mnie od początku, więc moja odpowiedź brzmiała: "tak".*

Obraz
© East News

Niestety, związek nie przetrwał próby czasu. Okazało się, że mąż Trojanowskiej miał problemy z dochowaniem jej wierności. Wreszcie aktorka podjęła odważną decyzję i postanowiła się rozstać. Nie spodziewała się, że tak ciężko to zniesie. Wpadła w depresję, zaczęła zaniedbywać pracę i nadużywać alkoholu, odcięła się od znajomych.

- Minął może rok zanim się pozbierałam - opowiadała w "Fakcie". – Kiedy po ponad 25 latach małżeństwa, w które zainwestowałam wszystkie swoje uczucia okazało się ono martwe, coś we mnie pękło…

W powrocie do normalnego życia pomogli jej córka i przyjaciele. A także praca.

*- Prawdziwego wiatru w żagle nabrałam, gdy postanowiłam ponownie wrócić do śpiewania *– dodawała.

Obraz
© PAP | Stefan Kraszewski

Irytuje się, gdy dziennikarze nieustannie donoszą o kolejnych rewolucjach w jej życiu osobistym. Zwłaszcza że, jak zapewnia, wiele informacji nie ma nic wspólnego z prawdą.

– Najpierw prasa rozpisywała się o poczynaniach mojego męża. Pomimo że oczekiwano ode mnie komentarza, zawsze odmawiałam, uważając, że to sprawa wyłącznie pomiędzy nami. Potem każde moje publiczne pojawienie się z jakimkolwiek mężczyzną było źródłem spekulacji - "Czy to TEN?" Przynajmniej trzech moich Bogu ducha winnych znajomych awansowało na „oficjalnych narzeczonych” - śmiała się.

Trojanowska nie kryje, że ma uraz do wchodzących w jej życie z buciorami fotoreporterów. Zwłaszcza kiedy wiele lat temu ktoś rozpuścił plotkę, że wyjechała do Niemiec, by robić... karierę w branży pornograficznej.

– To już była przesada – oburzała się Trojanowska na czacie z czytelnikami TVP Info. - Poczułam się obrażona. Chciałam przedłużyć pobyt, ale nie przedłużono mi wizy. Ponieważ czytałam o sobie straszne rzeczy, postanowiłam przy okazji jednego z wywiadów do polonijnej gazety ogłosić konkurs. Za film porno z moim udziałem wyznaczyłam nagrodę miliona marek. Nikt oczywiście się nie zgłosił. Chociaż przez chwilę obawiałam się, znając polską pomysłowość, że ktoś spreparuje jakiś fotomontaż. Ale nic takiego się nie wydarzyło.

Obraz
© AKPA

W ostatnich latach Trojanowska nie pojawia się na dużym ekranie. Na dłużej związała się z "Klanem", a rolę Moniki Ross uważa za niezwykle interesującą i dającą jej wiele satysfakcji. Nad aktorstwo przedkłada jednak muzykę. Dwa lata temu poinformowała, że wraca do współpracy z Romualdem Lipką.

– Tak się złożyło, że Romuald Lipko po rozwiązaniu się zespołu Budka Suflera założył nowy zespół i zaprosił mnie do współpracy – zdradziła. – Oprócz mnie w zespole występują Felicjan Andrzejczak, Grzegorz Wilk i gościnnie Ruda z Red Lips.

W 2016 roku ukazała się jej płyta "Na skos", którą artystka promowała bardzo odważnym teledyskiem. Pojawiła się w nim w kreacji z głębokim dekoltem, a na piersiach miała zawieszone reflektory.

Obraz
© materiał prasowy/Megafon.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (170)